Reklama

„W kiepskim świecie Kiepskie sprawy”. Taką nutę usłyszeli w szatni FC Porto

Przemysław Michalak

08 października 2025, 14:33 • 2 min czytania 6 komentarzy

Jakub Kiwior, podobnie jak Jan Bednarek, świetnie rozpoczął swój pobyt w FC Porto i zewsząd zbiera zasłużone pochwały. Reprezentant Polski na pewno nie żałuje, że latem odszedł z Arsenalu.

„W kiepskim świecie Kiepskie sprawy”. Taką nutę usłyszeli w szatni FC Porto

Kiwior na razie rozegrał dla Smoków cztery mecze w portugalskiej ekstraklasie i jeden w Lidze Europy (1:0 z Salzburgiem). Z nim w składzie drużyna jeszcze nie straciła gola, a tylko z Benfiką nie wygrała (0:0).

Reklama

Jakub Kiwior o transferze do FC Porto. Zaśpiewał piosenkę ze „Świata według Kiepskich”

 – Nie uważam, bym zrobił krok w tył. Porto ma sporo wspólnego z Arsenalem – wielkie kluby, wielkie aspiracje, wspaniali kibice, stadiony i historia. Nie było mi ciężko żegnać się z Londynem, wiedząc jakie są perspektywy sportowe – przyznał Kiwior w rozmowie z Robertem Błońskim z TVP Sport.

Pochodzący z Tychów obrońca nie ukrywa, że portugalski klub naprawdę mocno zabiegał o jego pozyskanie. – W pewnym momencie kontaktowali się ze mną codziennie. Walczyli naprawdę z całych sił, widziałem, że im zależało. Nie odpuszczali i nie zniechęcali się, mimo wielu odmów Arsenalu. Dążyli do celu i dopięli swego. Zobaczyłem, że się nie poddają, dlatego uznałem, że warto iść w tamtą stronę. Propozycji miałem wiele, ale w pewnym momencie postawiłem na Porto. A jak jeszcze zobaczyłem, że dołączył tam Janek Bednarek, to sobie powiedziałem: „Jeśli się uda, będzie super”. I jest.

Za polskim duetem już wkupne w szatni. Koledzy mogli usłyszeć piosenkę z pewnego znanego polskiego serialu. – Po wygranej 1:0 z RB Salzburg w Lidze Europy nowi gracze mieli zaśpiewać przed całym zespołem. Wybrałem utwór rozpoczynający serial „Świat według Kiepskich”. Wyszedłem na scenę i zacząłem cały show, Janek pomógł i jakoś poszło – wspomina Kiwior.

FC Porto po ośmiu kolejkach Liga Portugal ma 22 punkty i prowadzi w tabeli z trzema „oczkami” przewagi nad Sportingiem i czterema nad Benfiką.

CZYTAJ WIĘCEJ O REPREZENTACJI POLSKI:

Fot. Newspix

6 komentarzy

Jeżeli uznać, że prowadzenie stronki o Realu Valladolid też się liczy, o piłce w świecie internetu pisze już od dwudziestu lat. Kiedyś bardziej interesował się ligami zagranicznymi, dziś futbol bez polskich akcentów ekscytuje go rzadko. Miał szczęście współpracować z Romanem Hurkowskim pod koniec jego życia, to był dla niego dziennikarski uniwersytet. W 2010 roku - po przygodach na kilku stronach - założył portal 2x45. Stamtąd pod koniec 2017 roku do Weszło wyciągnął go Krzysztof Stanowski. I oto jest. Najczęściej możecie czytać jego teksty dotyczące Ekstraklasy – od pomeczówek po duże wywiady czy reportaże - a od 2021 roku raz na kilka tygodni oglądać w Lidze Minus i Weszłopolskich. Kibicowsko nigdy nie był mocno zaangażowany, ale ostatnio chodzenie z synem na stadion sprawiło, że trochę odżyła jego sympatia do GKS-u Tychy. Dodając kontekst zawodowy, tym chętniej przyjąłby długo wyczekiwany awans tego klubu do Ekstraklasy.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Piłka nożna

Reklama
Reklama