Raków Częstochowa zremisował 2:2 z Lechem Poznań, choć do przerwy przegrywał 0:2, a mógł nawet wyżej. Po wczorajszym spotkaniu wiele mówi się o kontrowersyjnych sytuacjach, które rozsądzał Szymon Marciniak. Przede wszystkim o rzucie karnym dla gospodarzy, podyktowanym przy stanie 1:2, za faul Alexa Douglasa na Marko Bulacie. Dziś Marciniak w rozmowie z Interią wytłumaczył podjęcie takiej decyzji. – To była prosta sytuacja do oceny – stwierdził.

Była 65. minuta. Raków atakował, chciał pójść za ciosem. Jeden z obrońców Lecha wybił piłkę, ale dość lekko. Wtedy doszło do starcia Douglas – Bulat. Chorwat z Rakowa upadł na murawę, a Marciniak wskazał na jedenasty metr.
Szymon Marciniak: Byłem skupiony tylko na tej parze zawodników
– Douglas widział piłkę i chciał ją wybić, ale nie zauważył zawodnika Rakowa, który był sprytniejszy. Piłkarz w czerwonej koszulce wyskakuje, zagrywa sobie piłkę i jest lewym kolanem Douglasa trącony w swoje kolano, po czym upada. To naprawdę prosta sytuacja do oceny, zwłaszcza, że to była jedyna para wokół piłki, więc byłem skupiony tylko na niej – tłumaczy Marciniak w rozmowie z Przemysławem Langierem.
Sytuację znajdziecie na tym filmie, od 15. sekundy:
𝐃𝐖𝐀 𝐆𝐎𝐋𝐄 𝐃𝐋𝐀 𝐑𝐀𝐊𝐎𝐖𝐀!⚽⚽ Gospodarze wykorzystują grę w przewadze i doprowadzają do remisu po golach Pétera Barátha i Iviego Lopeza!
📺 Transmisja meczu w CANAL+ SPORT 3 i w serwisie CANAL+: https://t.co/54KRMEj7C2 pic.twitter.com/7ZXHuBmF2h
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) September 24, 2025
Marciniak usłyszał od Douglasa, że ten nawet nie widział przeciwnika. Ale to nie może być argument przeciwko podyktowaniu karnego.
– To nie mój problem, tylko zawodnika. Zresztą wśród piłkarzy Lecha też nie było większych kontrowersji. Dwóch rozmawiało ze sobą po mojej decyzji, a od jednego z nich padło, że sto procent karny, bo nawet słyszał dźwięk kolana o kolano. Ja również słyszałem. Później jeszcze dostałem potwierdzenie z VAR. To nawet nie jest kontrowersyjna sytuacja – przekonuje najbardziej znany polski sędzia.
Marciniak podjął w tym meczu sporo trudnych decyzji, m. in. pokazał czerwoną kartkę Luisowi Palmie za brutalne wejście w nogi Zorana Arsenicia, ale to akurat nie budzi żadnych kontrowersji, bo takie zachowania trzeba piętnować.
Fot. Newspix.pl
WIĘCEJ O RAKOWIE NA WESZŁO:
- Pytania o przyszłość Papszuna nie znikają
- Sędziowie uratowali Papszuna?
- Brutalne wejście gracza Lecha. I czerwona kartka [WIDEO]