Jak razie żadna drużyna z Ekstraklasy nie zaskoczyła negatywnie w pierwszej rundzie Pucharu Polski. Górnik Zabrze, Lechia Gdańsk, Piast Gliwice i Cracovia zameldowały się w kolejnej fazie rozgrywek. Zespół z Krakowa zaprezentował się najbardziej przekonująco, rozbijając Górnik Łęczna aż 5:1.

Wpadki faworytów we wczesnych fazach Pucharu Polski to nierzadkie zjawisko. Choćby w ubiegłym sezonie już w pierwszej rundzie odpadł przyszły mistrz Polski Lech Poznań, który nie poradził sobie z drugoligową Resovią. Jednak w czterech z pięciu dzisiejszych meczów z udziałem ekstraklasowiczów sensacji nie było.
Puchar Polski. Górnik, Lechia, Piast i Cracovia zameldowały się II rundzie
Górnik Zabrze bez problemu poradził sobie z trzecioligowymi rezerwami Legii Warszawa, zwyciężając 3:0. Już na przerwę zabrzanie schodzili z dwubramkowym prowadzeniem po golach Maksyma Chłania i Luki Zahovicia, a w drugiej połowie rywala dobił Kamil Lukoszek.
Trudniejsze zadanie miała Lechia Gdańsk, bo jej przeciwnikiem była Pogoń Grodzisk Mazowiecki, aktualnie szósty zespół I ligi. Podopieczni Johna Carvera poradzili sobie jednak, notując skromne zwycięstwo 1:0 po golu Aleksandara Cirkovicia.
Takim samym stosunkiem bramek Piast Gliwice pokonał drugi zespół Korony Kielce. Bramkę na wagę awansu dla ostatniej drużyny Ekstraklasy zdobył w drugiej części meczu Jason Lokilo.
Najbardziej okazałe zwycięstwo zaliczyła Cracovia, która ograła Górnik Łęczna 5:1 . W pierwszej połowie dubletem popisał się Martin Minczew, a jedno trafienie zaliczył Mikkel Maigaard. Po zmianie stron premierowe trafienia dla Pasów zaliczyli sprowadzeni latem napastnik Kahveh Zahiroleslam oraz obrońca Dominik Piła. Honorową bramkę dla przedostatniej drużyny I ligi zdobył w końcówce meczu Branislav Spacil.
Jeden zespół z Ekstraklasy jednak na pewno dziś odpadnie, bowiem swój mecz rozegrają jeszcze Widzew Łódź i Bruk-Bet Termalica Nieciecza. Początek spotkania między tymi zespołami o godzinie 21:00.
WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE NA WESZŁO:
- Edward Iordanescu i Legia Warszawa. Permanentna niepewność z obu stron?
- Adrian Siemieniec cieszy się, że ma klocki, a nie stęka, że nie są poukładane
- Kryzysowi pucharowicze. Można jak Lech, ale można też jak Raków
Fot. Newspix