Coraz więcej wskazuje na to, że Tomasa Pekharta nie zobaczymy już na piłkarskich boiskach. Były reprezentant Czech i niedawny król strzelców Ekstraklasy nie może znaleźć sobie klubu. Próbował zakotwiczyć w rodzinnych stronach, jednak za południową granicą nikt nie chce mu zapłacić tyle, ile oczekuje.

Czeski portal iSport poinformował o nieudanych negocjacjach Tomasa Pekharta z potencjalnym nowym pracodawcą. Według mediów za naszą południową granicą napastnik rozmawiał z FK Teplice. Klub ma nowego, bogatego właściciela, ale — jak się okazuje — nie na tyle bogatego, żeby zechcieć płacić duże pieniądze doświadczonemu snajperowi.
Transfery. Tomas Pekhart szuka klubu. Czesi nie chcą mu wiele zapłacić
iSport twierdzi, że Tomas Pekhart w ostatnim czasie rozmawiał z trzema klubami w Czechach. Zainteresowanie jego usługami przejawiał ostatni zespół ligi — FK Pardubice — oraz znajdujący się na przedostatnim miejscu w tabeli zespół FK Teplice. Pekharta widział u siebie także drugoligowy SK Artis Brno. W każdym z przypadków rozbiło się jednak o finanse i wymagania finansowe byłego zawodnika Legii Warszawa.
Czeskie media twierdzą, że w obliczu upadku rozmów z FK Teplice, coraz bardziej możliwy jest scenariusz, w którym Tomas Pekhart po prostu zakończy karierę. Napastnik czekał także na oferty zagraniczne, jednak takie się nie pojawiają. Trzydziestosześciolatek w poprzednim sezonie spędził na boisku dziewięćset minut i strzelił pięć bramek.
WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE NA WESZŁO:
- Pękło sto goli Mikaela Ishaka. Przypominamy jego najważniejsze bramki!
- Przedstawił się przewrotką, a może być tylko lepiej. Oto Rajmund Molnar z Pogoni Szczecin
fot. FotoPyK