Minął już ponad miesiąc od meczu Maccabi Hajfa – Raków Częstochowa podczas którego doszło do skandalicznego zachowania kibiców z Izraela. UEFA wszczęła postępowanie w tej sprawie, ale jego efektów jak na razie nie widać. Zaniepokojony tym faktem jest prezes rady nadzorczej Rakowa, Wojciech Cygan.

Transparent z haniebnym hasłem „Murderers since 1939”, obraźliwe gesty, inscenizacja stosunku seksualnego z kukłą owiniętą polską flagą – tego wszystkiego dopuścili się kibole Maccabi podczas sierpniowej rywalizacji z Rakowem w eliminacjach Ligi Konferencji. Wszystko to zostało udokumentowane w licznych materiałach wideo i na zdjęciach, a jednak UEFA nadal nie wyciągnęła żadnych konsekwencji wobec klubu z Izraela.
Trwa postępowania UEFA ws. Maccabi Hajfa. Wojciech Cygan: Liczymy na wsparcie
– Zrobiliśmy bardzo dużo, żeby UEFA podjęła w tej sprawie mądre, szybkie i radykalne decyzje. Na chwilę obecną niestety nie mamy żadnych informacji w tym temacie – przyznał w rozmowie z Przemysławem Langierem Wojciech Cygan.
Zaraz po meczu wiele osób publicznych, w tym prezes PZPN czy politycy, oferowali Rakowowi wsparcie w działaniach na rzecz ukarania Maccabi. Prezes rady nadzorczej wicemistrza Polski liczy, że osoby te nie rzucały słów na wiatr.
– Zainteresowanie polityków było, ale były też inne wydarzenia w świecie polityki, nie tylko to. Niemniej, jeśli ktoś się zaangażował, to wydaje się, że powinien pomóc, żeby ta sprawa została zakończona w najlepszy sposób. My jesteśmy w specyficznej sytuacji jako klub, ponieważ jesteśmy połączeni pewnym układem z UEFA, federacja co chwile zajmuje się sprawami związanymi z Rakowem, więc my pewnie nie jesteśmy najlepszym organem do tego, by ponaglać, upominać się i walczyć – wyjaśnił Cygan.
Działacz obawia się, że im więcej czasu mija, tym mniejsze szanse, że sprawa doczeka się słusznego rozstrzygnięcia.
– Nie dalej niż kilka dni temu rozmawiałem z ludźmi w klubie, konsultowaliśmy się też z naszym prawnikiem w sprawie tego, co możemy zrobić, żeby ten temat nie umarł, żeby nie zakończył się tak, że za dwa miesiące już nikt nie zapyta, a za trzy zapomnimy, że w ogóle coś takiego miało miejsce. Pamiętajmy, że skala tego, co wydarzyło się wtedy w Debreczynie to było coś niespotykanego i nie możemy pozwalać na tego typu zachowania w stosunku do flagi, do prawdy historycznej – zauważył przedstawiciel Rakowa.
– Absolutnie liczymy na to, że PZPN czy ludzie, którzy deklarowali wsparcie w mediach społecznościowych wrócą do tematu i nam pomogą. My też zastanawiamy się co zrobić, bo ta zwłoka budzi pewien niepokój. Rozumiem, że trwa postępowanie, ale w innych trwa to szybciej – podsumował Wojciech Cygan.
WIĘCEJ O RAKOWIE, MACCABI I UEFA NA WESZŁO:
- UEFA „prowadzi dochodzenie” w sprawie Maccabi. Na zdjęciu detektyw z UEFA
- Raków z oficjalną skargą do UEFA. Żąda wyrzucenia izraelskiego klubu
- 14 minut prawdy o historii, Izraelu w sporcie i transparencie [PATOLIGA]
Fot. Newspix