Reklama

Doświadczony napastnik odmówił Legii Warszawa

Przemysław Michalak

13 września 2025, 12:59 • 2 min czytania 21 komentarzy

Legia Warszawa szuka nowego napastnika, bo po sprzedaży Migouela Alfareli do Arisu Saloniki została tylko z Miletą Rajoviciem i sprowadzonym pod koniec letniego okienka Antonio Colakiem. Wygląda jednak na to, że nie będzie to takie łatwe.

Doświadczony napastnik odmówił Legii Warszawa

Raz, że pole manewru jest ograniczone, do wyboru są już wyłącznie zawodnicy bez kontraktu. Dwa, że taki awaryjny nabytek Wojskowych mógłby grać jedynie w Ekstraklasie i Pucharze Polski. W Lidze Konferencji byłby kibicem.

Reklama

George Puscas odmówił Legii Warszawa

Legia mimo to szuka. Gdy analizowaliśmy dostępne nazwiska, od razu wpadł nam w oko George Puscas. Okazuje się, że stołeczny klub faktycznie się nim interesował i nawiązał kontrakt. Według informacji podawanych przez „Digi Sport”, 29-latek nie był jednak chętny na taki ruch w swojej karierze.

Puscas to 46-krotny reprezentant Rumunii. Stawiał na niego m.in. Edward Iordanescu, panowie doskonale się znają. Kilka dni temu rozwiązał kontrakt z Bodrum FK, który spadł do drugiej ligi tureckiej. Poprzedni sezon napastnik ten miał niezły: 34 mecze, 8 goli i 1 asysta w Super Lig, do tego po trzy bramki i asysty w Pucharze Turcji.

Nic dziwnego, że nie tylko Legia go chce. W pewnym momencie zaawansowany był temat Sampdorii, ale obecnie najwięcej wskazuje na przejście do portugalskiej Vitorii Guimaraes.

CZYTAJ WIĘCEJ O LEGII WARSZAWA:

Fot. Newspix

21 komentarzy

Jeżeli uznać, że prowadzenie stronki o Realu Valladolid też się liczy, o piłce w świecie internetu pisze już od dwudziestu lat. Kiedyś bardziej interesował się ligami zagranicznymi, dziś futbol bez polskich akcentów ekscytuje go rzadko. Miał szczęście współpracować z Romanem Hurkowskim pod koniec jego życia, to był dla niego dziennikarski uniwersytet. W 2010 roku - po przygodach na kilku stronach - założył portal 2x45. Stamtąd pod koniec 2017 roku do Weszło wyciągnął go Krzysztof Stanowski. I oto jest. Najczęściej możecie czytać jego teksty dotyczące Ekstraklasy – od pomeczówek po duże wywiady czy reportaże - a od 2021 roku raz na kilka tygodni oglądać w Lidze Minus i Weszłopolskich. Kibicowsko nigdy nie był mocno zaangażowany, ale ostatnio chodzenie z synem na stadion sprawiło, że trochę odżyła jego sympatia do GKS-u Tychy. Dodając kontekst zawodowy, tym chętniej przyjąłby długo wyczekiwany awans tego klubu do Ekstraklasy.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama