Reklama

Raphinha wściekły na Disneyland po wizycie syna. „Ten pracownik to śmieć i idiota”

Przemysław Michalak

06 września 2025, 22:56 • 2 min czytania 21 komentarzy

Reprezentacja Brazylii z Raphinhą w składzie wygrała 3:0 eliminacyjny mecz z Chile, więc humor skrzydłowemu Barcelony powinien dopisywać. Jest jednak zgoła inaczej. Piłkarz wściekł się na to, co spotkało jego syna podczas wizyty w paryskim Disneylandzie.

Raphinha wściekły na Disneyland po wizycie syna. „Ten pracownik to śmieć i idiota”

Raphinha dał upust swoim emocjom na Instagramie, co szybko podłapały media na całym świecie.

Reklama

Raphinha wściekły na Disneyland za to, jak potraktowano jego syna

Chłopczyk wybrał się do Disneylandu z rodziną zawodnika, którego zbulwersowało to, jak zachowywał się jeden z pracowników przebrany za bajkową postać.

Na nagraniach widać, że jego syn bardzo chce się do tej maskotki przytulić, wyciąga ręce, ale notorycznie jest pomijamy, mimo że inne dzieci mogły liczyć na taki gest.

Raphinha napisał gorzki komentarz pod adresem Disneylandu. „Wasi pracownicy nie powinni tak traktować ludzi, zwłaszcza dzieci. Powinni je uszczęśliwiać, a nie lekceważyć. Wolę mówić o lekceważeniu, żeby nie powiedzieć czegoś gorszego. To hańba. Rozumiem, że te osoby mogą być zmęczone, ale dlaczego wszystkie białe dzieci zostały przytulone, a mój syn nie? Nienawidzę was. On tylko chciał przytulenia i przywitania. Na całe szczęście jeszcze niczego z tego nie rozumiał. Ten pracownik to śmieć i idiota” – grzmiał reprezentant Canarinhos.

CZYTAJ WIĘCEJ O HISZPAŃSKIEJ PIŁCE:

Fot. Newspix

21 komentarzy

Jeżeli uznać, że prowadzenie stronki o Realu Valladolid też się liczy, o piłce w świecie internetu pisze już od dwudziestu lat. Kiedyś bardziej interesował się ligami zagranicznymi, dziś futbol bez polskich akcentów ekscytuje go rzadko. Miał szczęście współpracować z Romanem Hurkowskim pod koniec jego życia, to był dla niego dziennikarski uniwersytet. W 2010 roku - po przygodach na kilku stronach - założył portal 2x45. Stamtąd pod koniec 2017 roku do Weszło wyciągnął go Krzysztof Stanowski. I oto jest. Najczęściej możecie czytać jego teksty dotyczące Ekstraklasy – od pomeczówek po duże wywiady czy reportaże - a od 2021 roku raz na kilka tygodni oglądać w Lidze Minus i Weszłopolskich. Kibicowsko nigdy nie był mocno zaangażowany, ale ostatnio chodzenie z synem na stadion sprawiło, że trochę odżyła jego sympatia do GKS-u Tychy. Dodając kontekst zawodowy, tym chętniej przyjąłby długo wyczekiwany awans tego klubu do Ekstraklasy.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Hiszpania

Hiszpania

Kiedy skończyła się perfekcja? Anatomia kryzysu jedenastek Lewandowskiego

Wojciech Górski
15
Kiedy skończyła się perfekcja? Anatomia kryzysu jedenastek Lewandowskiego
Reklama
Reklama