Reklama

Kamil Majchrzak z comebackiem roku! Wyszedł z 0:2 z Chaczanowem

Sebastian Warzecha

28 sierpnia 2025, 23:32 • 4 min czytania 4 komentarze

Karen Chaczanow? Powiedzielibyśmy – tenisista z drugiego szeregu, po tych największych. Sukcesy na koncie ma, przecież wygrywał turniej ATP 1000 w Paryżu, pokonując Novaka Djokovicia. Aktualnie jest w dodatku w TOP 10 rankingu światowego. No generalnie: gość swoje potrafi. A dziś na US Open pokonał go Kamil Majchrzak. Mało tego – pokonał, mimo że przegrał dwa pierwsze sety, a do tego… bronił pięciu piłek meczowych! To był wielki, wspaniały mecz polskiego tenisisty!

Kamil Majchrzak z comebackiem roku! Wyszedł z 0:2 z Chaczanowem

Kamil Majchrzak lepszy od Karena Chaczanowa! Wielki mecz Polaka

Majchrzak z Chaczanowem grali nie tak dawno temu, bo na Wimbledonie. Polak zaliczał tam turniej życia, doszedł do IV rundy Wielkiego Szlema po raz pierwszy w karierze. Ale Rosjanin nie dał mu szans – ograł go gładko, w trzech setach. Dziś wielu spodziewało się powtórki, choć Majchrzak naprawdę solidnie wyglądał w pierwszej rundzie, w starciu z Hugo Dellienem, choć miał tam też jednego gorszego seta, którego oddał rywalowi na własne życzenie.

Reklama

A dziś… zaczął od słabej partii właśnie. Pierwszego seta przegrał bowiem 2:6. Jeśli ktoś jednak obawiał się, że tak będzie wyglądać całe spotkanie, to nie miał racji. Już drugi set – przegrany przez Majchrzaka po tie-breaku – pokazywał, że Kamil może z wyżej notowanym rywalem powalczyć.

Ale wydawało się, że na „powalczyć” się skończy. Było przecież 0:2 w setach, po drugiej stronie siatki stał naprawdę świetny tenisista, a Majchrzak… jeszcze nigdy nie odwrócił losów takiego meczu. Dziś jednak miał to, co i polscy koszykarze w katowickim Spodku – sporo wiary. Trzeciego seta zgarnął, przełamując rywala w trzecim gemie, a samemu do straty serwisu nie dopuszczając aż do końca. Czwartą partię wygrał, bo w kluczowym momencie – przy stanie 5:5 – Chaczanowa docisnął. I przełamał. A potem wyrównał stan rywalizacji.

Szalony był jednak set numer pięć. W nim Majchrzak – mimo pięciu obronionych break pointów – przegrał gema numer cztery. I wydawało się, że to koniec marzeń o wielkim powrocie i kolejnym sukcesie w tym sezonie. Ba, w ósmym gemie seta Kamil – przy swoim podaniu – bronił trzech piłek meczowych. Skutecznie. Generalnie wyglądało to tak, jakby w swojej głowie postanowił, że nie da się pokonać. Nie dziś. Nie na tym korcie. Nie z tym rywalem.

Bo meczowe wybronił. A potem w pięciu punktach przełamał Chaczanowa i niedługo później wyrównał stan rywalizacji na 5:5. Mecz – tuż przed końcem – zaczął się tak naprawdę od nowa. I mało brakowało, a skończyłby się też szybko. Majchrzak bowiem w kolejnym gemie serwisowym znów musiał bronić meczowych – tym razem dwóch. I też mu się udało. Łącznie więc pięć razy wybronił meczbole. A tym samym doprowadził do super tie-breaka.

W nim niczego bronić nie musiał, bo to on atakował. Zaczął od prowadzenia 4:1, a potem jeszcze je powiększył. W granym na dystansie do 10 oczek dodatkowym gemie, oddał rywalowi pięć punktów. I wygrał, być może najlepszy mecz w swojej karierze. Mecz, w którym stał już na straconej pozycji, a jednak powrócił. To był genialny mecz Kamila, godny polskiej rakiety numer jeden – bo po US Open Majchrzak się nią stanie, wyprzedzając Huberta Hurkacza.

Z pewnością będzie też na najwyższym w karierze miejscu, bo zakręci się w okolicach TOP 60. Minimum, bo przecież jeszcze może zajść w tym US Open dalej. Po dziś nic już w jego wykonaniu nas nie zaskoczy.

A nawiasem mówiąc – to był bardzo polski dzień na US Open. Wcześniej swój mecz (choć z problemami) wygrała bowiem Iga Świątek, a do sukcesu jej i Majchrzaka dołożyła się też Magdalena Fręch. Cała trójka Polaków zagra więc w III rundzie nowojorskiego Szlema.

Kamil Majchrzak – Karen Chaczanow 2:6, 6:7 (4), 6:4, 7:5, 7:6 (5)

Na naszej stronie znajdziesz także informacje o zakładach bukmacherskich. Porównania i recenzje to świetny sposób na znalezienie czegoś dla siebie. Dlatego jeśli zastanawiasz się jak są oceniane konkretne marki legalnych bukmacherów w Polsce, to warto zajrzeć do naszych recenzji: Superbet opinie czy Betclic opinie.

Fot. Newspix

Czytaj więcej o tenisie na Weszło:

4 komentarze

Gdyby miał zrobić spis wszystkich sportów, o których stworzył artykuły, możliwe, że pobiłby własny rekord znaków. Pisał w końcu o paralotniarstwie, mistrzostwach świata drwali czy ekstremalnym pływaniu. Kocha spać, ale dla dobrego meczu Australian Open gotów jest zarwać nockę czy dwie, ewentualnie czternaście. Czasem wymądrza się o literaturze albo kinie, bo skończył filmoznawstwo i musi kogoś o tym poinformować. Nie płakał co prawda na Titanicu, ale nie jest bez uczuć - łzy uronił, gdy Sergio Ramos trafił w finale Ligi Mistrzów 2014. W wolnych chwilach pyka w Football Managera, grywa w squasha i szuka nagrań wideo z igrzysk w Atenach 1896. Bo sport to nie praca, a styl życia.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Polecane

Reklama
Reklama