Reklama

Był łączony z Legią Warszawa, wyląduje w Izraelu? Ianis Hagi wciąż szuka klubu

Michał Kołkowski

Opracowanie:Michał Kołkowski

21 sierpnia 2025, 09:04 • 2 min czytania 9 komentarzy

Mijają kolejne tygodnie, a Ianis Hagi nadal nie ma klubu. Rumun był łączony z Legią Warszawa, ale w tej chwili rumuńskie media donoszą, że 47-krotny reprezentant kraju może podpisać kontrakt z Maccabi Tel Awiw.

Był łączony z Legią Warszawa, wyląduje w Izraelu? Ianis Hagi wciąż szuka klubu

Z informacji portalu iamsport.ro wynika, że po Hagiego zgłosił się niedawno turecki Fatih Karagümrük, ale zawodnik nie był zadowolony z przedstawionej mu przez ten klub oferty. Cały projekt zresztą nie wydał mu się zbyt interesujący. Wtedy do akcji wkroczyło Maccabi Tel Awiw, które jest gotowe sprostać wygórowanym oczekiwaniom finansowym zawodnika, to znaczy zapewnić mu sowitą opłatę za podpis i bardzo wysokie wynagrodzenie.

Reklama

Ianis Hagi na celowniku Maccabi Tel Awiw

A co, jeśli Hagi także i w tym przypadku będzie kręcił nosem?

Turecki portal Fanatik przekonuje, że rozwiązanie tej sytuacji przygotował już legendarny Gheorghe Hagi, ojciec Ianisa. Jeżeli 26-latek z nikim się koniec końców nie dogada, to najbliższe pół roku spędzi w Rapidzie Bukareszt, a później zostanie wytransferowany do Genoi. Być może na zasadzie transakcji definitywnej, a może w formie wypożyczenia z opcją wykupu. Właścicielem obu klubów jest bowiem Dan Sucu, dobry znajomy Hagiego seniora. Plan zakłada doprowadzenie Ianisa do optymalnej formy fizycznej w rumuńskiej ekstraklasie a potem przeniesienie go do Italii, by tam mógł z marszu powalczyć o minuty.

Co o tym wszystkim sądzi sam zawodnik? Tego już Fanatik nie ujawnia, ale nie jest tajemnicą, że Ianis Hagi najchętniej zakotwiczyłby w Bundeslidze, a powrót do ligi rumuńskiej były z jego perspektywy – niezależnie od okoliczności – sporą porażką.

CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:

fot. NewsPix.pl

9 komentarzy

Za cel obrał sobie sportretowanie wszystkich kultowych zawodników przełomu XX i XXI wieku i z każdym tygodniem jest coraz bliżej wykonania tej monumentalnej misji. Jego twórczość przypadnie do gustu szczególnie tym, którzy preferują obszerniejsze, kompleksowe lektury i nie odstraszają ich liczne dygresje. Wiele materiałów poświęconych angielskiemu i włoskiemu futbolowi, kilka gigantycznych rankingów, a okazjonalnie także opowieści ze świata NBA. Najchętniej snuje te opowiastki, w ramach których wątki czysto sportowe nieustannie plączą się z rozważaniami na temat historii czy rozmaitych kwestii społeczno-politycznych.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Piłka nożna

Reklama
Reklama