Reklama

Utalentowany obrońca odejdzie z Legii Warszawa. Roma finalizuje transfer

Szymon Janczyk

Opracowanie:Szymon Janczyk

05 sierpnia 2025, 12:04 • 3 min czytania 59 komentarzy

Wszystko wskazuje na to, że to ostatnie tygodnie Jana Ziółkowskiego w Legii Warszawa. Media w Polsce i we Włoszech informują, że porozumienie w sprawie transferu środkowego obrońcy jest już o krok. Nowym klubem stopera zostanie AS Roma.

Utalentowany obrońca odejdzie z Legii Warszawa. Roma finalizuje transfer

Transfer Jana Ziółkowskiego do włoskiej Romy nabiera tempa. Rano dziennikarz Nicolo Schira przekazał, że polski obrońca uzgodnił szczegóły pięcioletniego kontraktu z drużyną ze stolicy Italii. Teraz Tomasz Włodarczyk dodaje, że porozumienie między obydwoma klubami też jest już niemal pewne. Ile zarobi Legia Warszawa?

Reklama

Najlepszy młody stoper w Polsce. Czy Jan Ziółkowski zrobi karierę?

Transfery. AS Roma kupi Jana Ziółkowskiego z Legii Warszawa

Według informacji portalu Meczyki na stole leży obecnie propozycja w wysokości sześciu milionów euro. AS Roma dorzuci do tego atrakcyjne bonusy i sprawa będzie zamknięta. „Negocjacje trwają, ale kwota bazowa nie powinna być znacznie wyższa” – czytamy w artykule Tomasza Włodarczyka. W kolejnym wpisie dziennikarz podkreślił, że po realizacji bonusów Legia może zarobić łącznie osiem milionów euro.

Transfer za sześć milionów euro oznacza, że Jan Ziółkowski dołączy do piątki najdrożej sprzedanych piłkarzy w historii Legii Warszawa. Na pierwszym miejscu niezmiennie pozostanie Ernest Muci, jedyny piłkarz, za którego udało się uzyskać dziesięć milionów euro. Dalej są Radosław Majecki, Maxi Oyedele i właśnie Ziółkowski. Dwaj ostatni zostaną sprzedani za podobną, czy nawet taką samą kwotę. Numerem pięć jest natomiast Sebastian Szymański, sprzedany za 5,5 miliona euro do Rosji.

Jan Ziółkowski ma za sobą trzydzieści pięć spotkań w barwach Legii Warszawa, z czego dwadzieścia trzy to występy w Ekstraklasie. Według danych Hudl StatsBomb stoper na tle kolegów grających na tej samej pozycji wyróżniał się skutecznością w powietrzu, w pojedynkach w defensywie oraz blokowaniu strzałów. Jego wady to zbyt duża liczba fauli i kiepskie wprowadzenie piłki, zwłaszcza pod presją rywala.

Gdy jakiś czas temu pytaliśmy o Jana Ziółkowskiego zagranicznych skautów, ich opinie były różne.

— Nie widzę w nim dużego potencjału. Oldschoolowy obrońca, niezbyt atletyczny, szybki – wysocy zawodnicy w linii prostej osiągają dobrą prędkość, średni z piłką. Niepewne interwencje w polu karnym. Zostawia dużo miejsca, gdy przeciwnik wbiega na niego z piłką, mocno ryzykuje ze wślizgami, bez kontroli. Może na Polskę jest naprawdę dobry, ale nie widzę tego potencjału — stwierdził jeden z nich.

— Uważam, że to będzie chłopak, który zrobi karierę. Ma potencjał na TOP5, ale na pewno musi poprawić bronienie przeciwko szybkim, dynamicznym skrzydłowym, bo na wyższym poziomie to będzie widoczne. Na plus agresja, determinacja, brak strachu przed grą w kontakcie, odwaga z piłką przy nodze. Podoba mi się jego charakter, bo jest „jakiś”. Wątpię, że pójdzie do wielkiego klubu, ale na pewno wyląduje w TOP5 — kontrował drugi.

Młodzieżowym reprezentantem Polski zdążyły się już zachwycić włoskie media. Portal GianlucaDiMarzio.com zauważył, że sam zainteresowany jako nastolatek opowiadał o marzeniu o grze dla Realu Madryt. Ziółkowski został też porównany do Jana Bednarka.

WIĘCEJ O TRANSFERACH NA WESZŁO:

fot. FotoPyK

59 komentarzy

Nie wszystko w futbolu da się wytłumaczyć liczbami, ale spróbować zawsze można. Żeby lepiej zrozumieć boisko zagląda do zaawansowanych danych i szuka ciekawostek za kulisami. Śledzi ruchy transferowe w Polsce, a dobrych historii szuka na całym świecie - od koła podbiegunowego przez Barcelonę aż po Rijad. Od lat śledzi piłkę nożną we Włoszech z nadzieją, że wyprodukuje następcę Andrei Pirlo, oraz zaplecze polskiej Ekstraklasy (tu żadnych nadziei nie odnotowano). Kibic nowoczesnej myśli szkoleniowej i wszystkiego, co popycha nasz futbol w stronę lepszych czasów. Naoczny świadek wszystkich największych sportowych sukcesów w Radomiu (obydwu). W wolnych chwilach odgrywa rolę drzew numer jeden w B Klasie.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama