Reklama

Ekstraklasa - 3. Kolejka

Filip Stojilkovic 36"
Filip Stojilkovic 90"
Tomáš Bobček 9"
Ivan Zhelizko 54"

Cracovia nie tęskni za Kallmanem. Ma Stojilkovicia

Jakub Białek

03 sierpnia 2025, 17:18 • 4 min czytania 17 komentarzy

Co się dzieje, gdy w nudnej lidze lider mierzy się z ostatnią drużyną na swoim stadionie? Szybkie 3:0 i do domu. Co się dzieje w podobnych okolicznościach w Ekstraklasie? Dostajemy świetne, wyrównane zawody, w których czołowa drużyna ratuje remis w doliczonym czasie gry. Cracovia wydarła punkt rzutem na taśmę, choć pewnie wszyscy w Krakowie wymieniliby tę zdobycz za zdrowie Ajdina Hasicia.

Cracovia nie tęskni za Kallmanem. Ma Stojilkovicia

Bośniak zachwycił nas w pierwszych kolejkach tego sezonu, lecz niestety – nie dokończył spotkania z Lechią. Padł na murawę po 40. minutach gry, łapiąc się za udo. Nie było to pokłosie żadnego starcia czy pojedynku – do urazu doszło bez kontaktu z rywalem. Trzymamy kciuki, żeby to nie było nic groźnego, bo na Hasicia patrzy się aż miło.

Reklama

Cracovia – Lechia 2:2. Piorunujący mecz Stojilkovicia

Dziś „Pasy” miały innego bohatera – Filipa Stojilkovicia. To wzór tego, jak powinien pressować napastnik. Serio, przecież te jego skoki będzie można złożyć na koniec sezonu w długą kompilację z „Remember the Name” w tle. Dobrze wiecie, że daleko nam do tego, żeby chwalić tak zwanych defensywnych napastników, ale serbski Szwajcar nie jest jednym z tych gości. Doskakuje, przechwytuje, a potem trafia do siatki. W międzyczasie – rozgrywa, walczy, wychodzi na pozycje, no i czasem bezczelnie symuluje, za co trzeba mu odjąć kilka punktów sympatii.

Nawet dziś miał sytuację, po której aż chciało się krzyknąć: „chłopie, co ty robisz?”. Cracovia goniła wynik, piłka po zagraniu Stojilkovicia trafiła w rękę rywala. Napastnik momentalnie podniósł dłoń i energicznie protestował, zapominając, że… ma wciąż szansę, by dopaść do futbolówki. Efekt? Z akcji nic nie było, bo zawodnik zajął się szukaniem sprawiedliwości u arbitra. Karnego też nie było, bo VAR zdecydował, że nie ma do czego wracać.

Póki snajper Cracovii będzie oferował taką jakość jak dziś, będziemy puszczać takie sceny w niepamięć. Pognębił już Lecha, a dzisiaj jak bulterier biegł z pianą na ustach na Diaczuka. Było tak – Weirauch niedokładnie wybił piłkę, Maigaard zagłówkował, obrońca Lechii ruszył do piłki, a zaraz za nim Stojilković. Ukrainiec był teoretycznie na wygranej pozycji, ale zupełnie nie docenił zawziętości rywala i tempa akcji. Lekko zagrał do bramkarza, co napadzior z Krakowa bezlitośnie wykorzystał dopadając do piłki i przerzucając ją nad Weirauchem.

To Stojilković ustalił też wynik meczu na 2:2. Większość zasług należy pewnie do Kakabadze (Jezu, jak boleśnie skręcił Wójtowicza), ale tę doskonałą wrzutkę trzeba było też wykończyć.

W ten sposób Cracovia uratowała remis. Skłamalibyśmy pisząc, że miała pomysł na końcówkę meczu, w której przyszło jej gonić wynik. Nie, absolutnie, raczej spamowała wrzutkami do skutku i raziła niedokładnością. Zmiennicy niewiele jej dali, Luka Elsner w przypływie desperacji sięgnął w końcówce po Mauro Perkovicia, rosłego obrońcę, który podłączał się do akcji ofensywnych. Z Lechem Cracovia zagrała spektakularnie, z Bruk-Betem pewnie, a z Lechią najbliżej jej było do drużyny, którą znamy z poprzedniego sezonu.

Lechia – lepsza gra niż wyniki

Ujemne saldo Lechii stopniało dziś do minus czterech punktów. Gdańszczanie wracają nad kreskę znacznie wolniej niż zakładali, ale mogą pocieszać się tym, że w każdym z trzech spotkań – a mieli naprawdę trudny terminarz: Górnik, Lech, teraz Cracovia – wyglądali całkiem nieźle. Oczywiście mówimy tylko o ofensywie, bo defensywa…

No cóż, Lechia chyba zdaje sobie sprawę, że nie ma sensu się cofać czy brać rywali sposobem taktycznym, bo przy tych personaliach w tyłach zawsze pojawią się babole. Lepiej więc skupić się na tym, żeby jak najwięcej wpadło do sieci. Dziś lechiści strzelili oba gole po wrzutach z autu. Przy pierwszym długą wrzutkę Jaunzemsa (już z ziemi) wykorzystał Bobcek, który świetnie się urwał obrońcom wykorzystując zgranie Sezonienki. Przy drugim Wójcik wybił głową piłkę przed pole karne i Żelizko huknął tak, że nie było czego zbierać.

Bobcek strzelił jeszcze w słupek, Henriksson w poprzeczkę, więc wynik jest jak najbardziej sprawiedliwy. Podobała nam się i Cracovia, i Lechia. Tylko niech uraz Hasicia okaże się fałszywym alarmem…

5
Ravas
4
Wojcik
3
Henriksson
yellow-card
4
Piła
1
4
Ólafsson
yellow-card
5
Maigaard
4
Al-Ammari
6
Kakabadze
1
yellow-card
5
Minchev
8 +
Stojilkovic
2
5
Hasić

Zmiany:

icon-swap
Mateusz Praszelik
3
A. Hasić
icon-swap
F. Bzdyl
5
Martin Minchev
icon-swap
B. Biedrzycki
4
Amir Al-Ammari
icon-swap
Dijon Kameri
3
Davíð Kristján Ólafsson
icon-swap
Mauro Perković
Gustav Henriksson

Legenda

yellow-card
Żółta kartka
red-card
Czerwona kartka
yellow-card red-card
Dwie żółte / czerwona kartka
Zdobyte gole
Gole samobójcze
Asysty
Asysty drugiego stopnia
5.0
Ocena meczowa
+
Plus meczu
-
Minus meczu
swap
Zawodnik zmieniony

WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:

Fot. Newspix.pl

17 komentarzy

Ogląda Ekstraklasę jak serial. Zajmuje się polskim piłkarstwem. Wychodzi z założenia, że luźna forma nie musi gryźć się z fachowością. Robi przekrojowe i ponadczasowe wywiady. Lubi jechać w teren, by napisać reportaż. Występuje w Lidze Minus. Jego największym życiowym osiągnięciem jest bycie kumplem Wojtka Kowalczyka. Wciąż uczy się literować wyrazy w Quizach i nie przeszkadza mu, że prowadzący nie zna zasad. Wyraża opinie, czasem durne.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama

Statystyki

6
Strzały celne
2
7
Strzały niecelne
6
56
Posiadanie piłki
44
47
Posiadanie piłki 1. połowa
53
62
Posiadanie piłki 2. połowa
38
5
Rzuty rożne
4
13
Faule
11
1
Faule 2. połowa
13
3
Żółte kartki
2
2
Żółte kartki 1. połowa
1
1
Żółte kartki 2. połowa
1

Informacja o meczu

Data:
niedziela, 03 sierpnia 2025 14:45
Reklama