Reklama

Papszun nie stawia Rakowa w roli faworyta do mistrzostwa. „Chcemy zamieszać”

Aleksander Rachwał

Opracowanie:Aleksander Rachwał

18 lipca 2025, 08:40 • 2 min czytania 21 komentarzy

Raków Częstochowa już jutro rozegra swój pierwszy mecz w nowym sezonie Ekstraklasy. Podczas oficjalnej prezentacji drużyny, Marek Papszun opowiedział nieco o ambicjach zespołu przed nadchodzącymi rozgrywkami. Trener nie stawia swojej drużyny w roli faworyta do tytułu.

Papszun nie stawia Rakowa w roli faworyta do mistrzostwa. „Chcemy zamieszać”

To nie pierwszy raz, kiedy Papszun tonuje oczekiwania wobec Rakowa. W końcówce ubiegłego sezonu, gdy Medaliki do samego końca miały spore szanse na mistrzostwo Polski, szkoleniowiec przekonywał, że celem jest wicemistrzostwo. Cel udało się zrealizować, ponieważ tytuł ostatecznie trafił do Lecha Poznań.

Reklama

Papszun tonuje nastroje wokół Rakowa. „Chcemy pomieszać szyki faworytom”

Chciałem podziękować za ostatni sezon, za to, że nas wspieraliście. Walczyliśmy do końca, myślę, że był to sezon bardzo udany, sezon, który dał nam prawo gry w europejskich pucharach. Czas bardzo szybko leci, jesteśmy u progu nowego sezonu, w którym będziemy grali na trzech frontach – zwrócił się do kibiców Papszun podczas spotkania z drużyną.

Z deklaracjami przed startem Ekstraklasy szkoleniowiec był bardzo ostrożny.

Tak jak zawsze, jak w poprzednim sezonie, chcemy zamieszać. Chcemy pomieszać szyki faworytom, pokazać, że mały klub, ale z wielkim sercem, może walczyć z najlepszymi. Z naszej strony, ze strony drużyny, zawodników, mogę obiecać, że będziemy walczyć w każdym meczu o zwycięstwo i oczekujemy tego, że w każdym meczu będziecie nas wspierali – stwierdził trener Rakowa.

– Przed nami fajny sezon, na pewno wymagający, ale o to chodzi. Chcemy się rozwijać, chcemy wygrywać, chcemy, żebyście byli z nas dumni – podsumował Marek Papszun.

W pierwszej kolejce nowego sezonu Raków Częstochowa zagra na wyjeździe z GKS-em Katowice. Początek meczu jutro o 20:15.

CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

21 komentarzy

Zainteresowany futbolem od kiedy jako 10-latek wziął wolne w szkole żeby zobaczyć pierwszy w życiu mecz reprezentacji Polski na mistrzostwach świata. Na szczęście później zobaczył też Ronaldo wygrywającego mundial, bo mógłby nie zapałać uczuciem do piłki. Niegdyś kibic ligi hiszpańskiej i angielskiej, dziś miłośnik Ekstraklasy i to takiej z gatunku Stal Mielec – Piast Gliwice w poniedziałkowy wieczór.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama