Dawid Szwarga skomentował aferę dronową i przyznał, że Arka nie zachowała się fair wobec Motoru.

Przypomnijmy: członek sztabu Arki Gdynia próbował za pomocą urządzenia nagrać sparing Motoru. Dron został jednak namierzony razem z właścicielem, a klub z Lublina zapowiedział, że zabawka zostanie oddana na konferencji prasowej.
Szwarga w rozmowie z Meczykami powiedział: – Trzeba sobie to uczciwie i jasno powiedzieć: to nie było zagranie fair play z naszej strony. To jest moja odpowiedzialność, żeby w przyszłości do takich sytuacji nie dochodziło. Chcieliśmy nagrać mecz sparingowy trzy tygodnie przed ligą na terenie hotelu, gdzie wynajmując pokój w hotelu, z balkonu widać boisko. Tego hotelu nie da się zamknąć, stąd nasza chęć przygotowania się do pierwszej kolejki. Finalnie zadzwoniłem do trenera Mateusza Stolarskiego, rozmawiałem z nim i wydaje mi się, że wszystko między sobą wyjaśniliśmy.
Dron Arki Gdynia śledził sparing Motoru. Został przejęty i skonfiskowany!
Na pytanie dziennikarza, czy inne kluby też stosują takie sztuczki, Szwarga stwierdził: – Nie chcę mówić, czy wszyscy to stosują, czy nie, bo nie chciałbym być rzecznikiem całej Ekstraklasy. Natomiast spójrzmy: przed pierwszą kolejką nie masz jeszcze rozegranych innych meczów ligowych, nie możesz się do nich odnieść, a my chcemy się dobrze przygotować do inauguracji pod kątem wiedzy o przeciwniku. Czy zdobywanie materiałów – np. nagrań – od innych drużyn, mimo że jesteście umówieni, że nie przysyłacie nikomu materiału, ale mimo wszystko te materiały są wysyłane, jest okej? To są sprawy etyczne, fair play, które nie mi rozstrzygać. Na pewno wiele zespołów szuka teraz różnych sposobów na to, aby zdobyć wiedzę i informacje o przeciwniku.
CZYTAJ WIĘCEJ: