Brad Gilbert, jeden z najbardziej znanych amerykańskich komentatorów tenisa, pracujący dla ESPN, a wcześniej uznany trener, postanowił podać w wątpliwość wagę zwycięstwa Igi Świątek na kortach Wimbledonu. Podkreślił, że w drodze po tytuł nie musiała mierzyć się z żadną zawodniczką z czołowej dziesiątki rankingu WTA. Tyle tylko, że to po pierwsze – nie wina Polki, że faworytki odpadały z zawodniczkami, które ona pokonywała, a po drugie – to całkowicie normalna sytuacja w tenisie. W ostatnich siedmiu latach zdarzyła się już po raz dziewiąty. Mało tego – jeszcze łatwiejszą drabinkę miał… sam Brad Gilbert, gdy zdobywał swój jedyny medal olimpijski. Czy Amerykanów boli, że Polka wygrywa z ich rodaczkami?

Brad Gilbert przekonuje, że sukces Igi Świątek jest niewielki. Bo faworytki nie podołały
Wyczyn Igi jest bez cienia przesady historyczny. Dopiero trzeci raz w historii Wielkich Szlemów zawodniczka wygrała decydujący mecz bez straty gema. W Wimbledonie zdarzyło się to dotąd tylko w 1911 roku, a poza Anglią – jedynie w 1988 roku, gdy Steffi Graf rozgromiła reprezentującą Związek Radziecki Nataszę Zwierawą.
W dodatku wynik ten zanotowała na nawierzchni trawiastej, na której dotąd grało jej się gorzej. Dlatego zdecydowanie jeszcze w czerwcu – gdy zaczynał się londyński turniej – nie była kandydatką do końcowego triumfu. Zresztą, rozstawiona była z numerem ósmym. Prawdą jest jednak, że sama też trafiała na rywalki stosunkowo nisko notowane.
W czwartej rundzie grała z rozstawioną z numerem 23. Dunką Clarą Tauson, potem z 19. Liudmiłą Samsonową, następnie nierozstawioną Belindą Bencic (choć jej brak rozstawienia w dużej mierze wynika z tego, że w 2024 roku urodziła dziecko i wróciła do gry dopiero pod koniec poprzedniego sezonu) i w końcu w finale z turniejową trzynastką – reprezentującą USA Amandą Anisimovą. Ani razu nie grała zatem z rywalką z czołowej dziesiątki rozstawienia.
Postanowił podkreślić to Brad Gilbert – były tenisista, analityk i komentator oraz trener chociażby Andre Agassiego i Coco Gauff.
crazy 🤪 Iga Pop tourney stat,the highest ranked player she has played this @Wimbledon Samsonova at 19 AA is ranked 12, not sure when last time someone won a slam without facing a top 10 player @tennistweetscom @SharkoTennis
— Brad Gilbert (@bgtennisnation) July 12, 2025
Jego post w portalu X spotkał się z dość negatywną reakcją ze strony innych komentatorów, a przede wszystkim polskich fanów tenisa. Polskich sportowców możemy krytykować my, Polacy. Gdy zabierają się za to inni, jednoczymy się przeciwko nim wyjątkowo zgodnie.
Przecież to nie wina Igi, że rozstawiona z jedynką Aryna Sabalenka przegrała w półfinale z Anisimovą, a Paula Badosa, Qinwen Zheng, Jessica Pegula oraz, przede wszystkim, turniejowa dwójka – Coco Gauff (a więc dawna podopieczna Gilberta) odpadły już w pierwszej rundzie.
My jednak chcieliśmy zwrócić uwagę na fakt, że osoba obracająca się na co dzień w tenisowym świecie, taka jak Brad Gilbert, powinna orientować się, że wygranie Szlema bez mierzenia się z rywalką z czołowej dziesiątki nie jest zjawiskiem w żadnym stopniu wyjątkowym. No, chyba że chodziło o to, by po prostu Idze dowalić.
Bo wystarczy dosłownie chwila riserczu i okaże się, że takie zwycięstwo nie jest rzeczą niecodzienną.
Wygrywały tak Kerber czy Barty
Gdy w 2018 Angelique Kerber wygrała Wimbledon, to jej najwyżej notowana rywalka (Jelena Ostapenko, choć uczciwie dodamy, że w finale grała z Sereną Williams, która po ciąży miała niższy ranking niż na ogół) zajmowała dwunaste miejsce. Naomi Osaka równie łatwą drogę miała wygrywając US Open zarówno w 2018 (też mierzyła się z Williams w finale), jak i w 2020 roku, tak samo jak rok później Emma Raducanu i Aryna Sabalenka w 2023 roku w Melbourne.
Co ciekawe, z nikim z czołowej dziesiątki nie mierzyła się także sama Iga wygrywając trzy lata temu w Paryżu, podobnie jak w 2019 Ashleigh Barty. W dodatku ta ostatnia zwyciężyła w Australii w 2022 roku nie mając za rywalkę nikogo z czołowej… dwudziestki rankingu WTA.
This extremely rare event has happened 9 times in last 7 years:
Australian:
2023 Sabalenka
2022 Barty
French:
2022 Świątek
2019 Barty
US:
2021 Raducanu
2020 Osaka
2018 Osaka
Wimbledon:
2018 Kerber pic.twitter.com/JtRW8RJrzO— AbsurDB (@DbAbsur) July 12, 2025
Jest to zatem zjawisko wręcz powszechne. Na tyle, że w ostatnich siedmiu latach zdarzyło się aż dziewięciokrotnie. Dlaczego w żadnym z poprzednich przypadków amerykański trener się o to nie oburzał?
Czyżby aż tak mocno zabolał go pogrom, jaki urządziła Iga jego rodaczce?
Brad Gilbert zapomniał, jak sam grał
Zerknąłem zresztą na karierę tenisową Brada Gilberta, bo był całkiem niezłym sportowcem. Złoto na Makabiadzie, czyli igrzyskach dla sportowców żydowskiego pochodzenia, wywalczone w 1981, wcale nie było szczytem jego sukcesów. Do tego wygrał bowiem dziewiętnaście turniejów singlowych niższej rangi, ale zwyciężył także w 1989 w dobrze obsadzonej imprezie w Cincinnati. Jednak z jego wspomnień wynika, że najbardziej ceni sobie brąz na igrzyskach w Seulu, zdobyty w 1988 roku.
Był to ważny turniej, bo tenis po sześćdziesięciu latach oficjalnie powrócił do grona sportów olimpijskich. Cóż się jedna okazuje? W drabince Gilberta, rozstawieni Henri Leconte i Darren Cahill odpadli niespodziewanie już w drugiej rundzie, w efekcie czego Amerykanin zdobył medal mimo że najtrudniejszym rywalem, z jakim wygrał był rozstawiony z… trzynastką Argentyńczyk. Bo w półfinale, owszem, miał turniejową dwójkę, Tima Mayotte’a, ale z nim już przegrał. A że meczu o trzecie miejsce wtedy nie przewidziano – nie musiał go pokonać, by zgarnąć brąz. Dopiero po 1992 roku zaczęto rozgrywać mecze o brązowy krążek między tymi, którym się nie powiodło w półfinale.
W Seulu Gilbert zgarnął więc medal przy łatwiejszej drabince, niż Iga Świątek miała w Londynie i grając mniej meczów. W dodatku nie musiał rywalizować w spotkaniu o brąz, co czekało Świątek na ubiegłorocznych igrzyskach w Paryżu.
Najwyraźniej Gilbert nie ma zamiaru oddawać z tego powodu medalu. Nikt przecież nie byłby tak nierozsądny, by umniejszać jego sukcesowi z tak błahego powodu, prawda?
Czytaj więcej o sukcesie Igi Świątek:
- Wim Fissette i jego kariera. Skąd wziął się trener, który wygrał z Igą Wimbledon?
- Rowerek w finale Szlema? Ten Igi to dopiero trzeci w historii!
- Są w sporcie takie chwile, że możesz tylko siąść i podziwiać. Jak finał Igi [KOMENTARZ]
- Anigemowa bez szans ze Świątek. Polka wygrywa Wimbledon!
Fot. Newspix