Reklama

Nowy napastnik Legii przyjedzie z Anglii? Ostatnio grał w ojczyźnie

Antoni Figlewicz

Opracowanie:Antoni Figlewicz

09 lipca 2025, 17:34 • 2 min czytania 21 komentarzy

W karierze Milety Rajovicia pojawiło się już całkiem sporo różnych klubów. 25-latek grał głównie w ojczystej Danii, ale zahaczył również o ligę szwedzką i angielską Championship. Teraz, jak donoszą lokalne angielskie media, ma szanse na przenosiny do Polski.

Nowy napastnik Legii przyjedzie z Anglii? Ostatnio grał w ojczyźnie

Legia Warszawa potrzebuje wzmocnień i powinna je sobie załatwić możliwie najszybciej. Jak donosi portal Watford Observer, stołeczny klub miał zainteresować się ostatnio napastnikiem angielskiej drużyny, Miletą Rajoviciem. Mający czarnogórskie korzenie Duńczyk ostatni sezon spędził na wypożyczeniu w lidze duńskiej, ale z Watfordem wiąże go kontrakt do końca czerwca 2028 roku.

Reklama

Mileta Rajović na celowniku Legii? „3 miliony euro”

O sprawie pisze dziennikarz Adam Drury, którego doniesienia mają potwierdzać kierunek, jaki obierze rosły, mierzący prawie dwa metry napastnik. Jego zdaniem Legia ma zapłacić za nowego piłkarza… 3 miliony euro. Trochę to się gryzie z ostatnimi doniesieniami o problemach finansowych polskiego klubu, ale może faktycznie Watford zarobi niezłą sumkę?

Duński napastnik, który w 2023 roku dołączył do klubu za połowę tej kwoty, jest bardzo bliski przejścia do czołowej polskiej drużyny, ponieważ w Vicarage Road stopniowo zapełniają się formacje ataku – czytamy.

Ostatni sezon Rajović spędził głównie w Danii, gdzie dla tamtejszego Brondby strzelił we wszystkich rozgrywkach dziesięć goli i zanotował trzy asysty. Rok wcześniej można go jednak było oglądać w Championship i Pucharze Anglii, gdzie dla Watfordu strzelił w sumie jedenaście bramek.

WIĘCEJ O POLSKIEJ PIŁCE NA WESZŁO:

Fot. Newspix

21 komentarzy

Wolałby pewnie opowiadać komuś głupi sen Davida Beckhama o, dajmy na to, porcelanowych krasnalach, niż relacjonować wyjątkowo nudny remis w meczu o pietruszkę. Ostatecznie i tak lubi i zrobi oba, ale sport to przede wszystkim ciekawe historie. Futbol traktuje jak towar rozrywkowy - jeśli nie budzi emocji, to znaczy, że ktoś tu oszukuje i jego, i siebie. Poza piłką kolarstwo, snooker, tenis ziemny i wszystko, w co w życiu zagrał. Może i nie ma żadnych sportowych sukcesów, ale kiedyś na dniu sąsiada wygrał tekturowego konia. W wolnym czasie głośno fałszuje na ulicy, ale już dawno przestał się tego wstydzić.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama