Reklama

Klopp sugeruje, że już nigdy nie wróci do pracy trenera

Paweł Paczul

08 lipca 2025, 12:55 • 2 min czytania 4 komentarze

Juergen Klopp zasugerował, że już nigdy nie wróci na ławkę trenerską, bo w obecnej pracy jest mu po prostu bardzo dobrze.

Klopp sugeruje, że już nigdy nie wróci do pracy trenera

Klopp w rozmowie z Die Welt powiedział: – Ostatnio ktoś powiedział mi: „Pewnie niedługo wrócisz na ławkę”. Moje przeczucie mówi mi jednak, że nie. Uwielbiałem swoją pracę. Ale niczego mi nie brakuje. Mam teraz robotę, która mnie satysfakcjonuje i jest intensywna. Nie śpię dłużej rano ani nie kładę się spać później wieczorem, ale mogę znacznie lepiej zorganizować swój dzień. Moja żona jest z tego zadowolona, bo możemy planować czas o wiele lepiej niż wcześnie.

Reklama

Klopp jest dyrektorem w Red Bullu. Ostatnie plotki łączyły go z Romą, ale były tylko i wyłącznie plotkami.

Duży tekst na temat Kloppa napisał niedawno Michał Trela:

Firma handlująca napojami energetycznymi przez lata chwaliła się, że jej produkty dodają skrzydeł. Teraz sama ich potrzebuje. Juergen Klopp chyba ma rację, mówiąc, że jego nowa praca nie okazała się tylko dobrze płatną emeryturą.

Mój samochód znał trzy drogi: na stadion, do ośrodka treningowego i do domu. Rzucając trenerkę, przestałem robić to, co zawsze chciałem. Ale to zabrało mnie zbyt daleko od normalnego życia. I w końcu  już go nie miałem. Mimo że odwiedzało nas w Liverpoolu wiele osób, prawie nie miałem dla nich czasu. W ostatnich czterech miesiącach byłem na dwóch weselach. Wcześniej przez 23 lata na żadnym”. Cytaty z niedawnego wywiadu Juergena Kloppa dla „Die Welt” nie sugerują, jakoby po pierwszym półroczu pracy w koncernie Red Bulla, specjalnie ciągnęło go do lasu. Doniesienia o jego możliwym powrocie na ławkę trenerską, które cyklicznie się pojawiają – w ostatnich miesiącach głównie w kontekście Realu Madryt i Romy – na razie trzeba jednoznacznie włożyć między bajki.

Całość TUTAJ.

CZYTAJ WIĘCEJ WESZŁO:

Fot. Newspix

4 komentarze

Na Weszło pisze głównie o polskiej piłce, na WeszłoTV opowiada też głównie o polskiej piłce, co może być odebrane jako skrajny masochizm, ale cóż poradzić, że bardziej interesują go występy Dadoka niż Haalanda. Zresztą wydaje się to uczciwsze niż recenzowanie jednocześnie – na przykład - pięciu lig świata, bo jeśli ktoś przekonuje, że jest w stanie kontrolować i rzetelnie się wypowiedzieć na tyle tematów, to okłamuje i odbiorców, i siebie. Ponadto unika nadmiaru statystyk, bo niespecjalnie ciekawi go xG, półprzestrzenie czy rajdy progresywne. Nad tymi ostatnimi będzie się w stanie pochylić, gdy ktoś opowie mu o rajdach degresywnych.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Piłka nożna

Reklama
Reklama