Reklama

Lato o Lewandowskim: Dla mnie to nie do przyjęcia

Przemysław Michalak

Opracowanie:Przemysław Michalak

08 czerwca 2025, 20:52 • 2 min czytania 14 komentarzy

Grzegorz Lato dołączył do grona tych, których nie przekonują tłumaczenia Roberta Lewandowskiego co do potrzeby odpoczynku i odpuszczenia czerwcowych meczów reprezentacji Polski.

Lato o Lewandowskim: Dla mnie to nie do przyjęcia

Zdaniem byłego prezesa PZPN kapitan Biało-Czerwonych nie wykazał się należytą determinacją, by pomóc drużynie w kluczowym spotkaniu eliminacyjnym w Helsinkach.

Reklama

Grzegorz Lato krytycznie o absencji Roberta Lewandowskiego

Dla mnie to nie do przyjęcia. Mówimy o liderze i kapitanie tej drużyny, który od dawna wiedział, że 10 czerwca rozegramy bardzo ważny mecz z Finlandią. Lewandowski wie, jak wielu kibiców ma w Polsce. Jego fani chcą jednak, by grał i pomagał reprezentacji. Nie może być tak, że kapitan opuszcza zespół w takim momencie. Oczywiście, to piłkarz, który za chwilę skończy 37 lat i może powiedzieć, że kończy reprezentacyjną karierę. Wtedy nie będzie żadnych niedomówień i dyskusji. Nie powinno być jednak tak, że niezwykle istotny zawodnik wybiera sobie mecze w drużynie narodowej – powiedział Lato w rozmowie z TVP Sport.

I podał przykład z własnej kariery, pokazujący, że reprezentacja jest dla piłkarza najważniejsza. – Pewne zgrupowanie za kadencji Antoniego Piechniczka miało rozpocząć się w sobotę. Poprosiłem selekcjonera, by pozwolił mi przyjechać dzień później, ze względu na komunię syna i związaną z tym rodzinną uroczystość. Selekcjoner nie wyraził zgody i musiałem pojawić się na zgrupowaniu tego samego dnia co wszyscy. Robert powinien też zastanowić się, jaki przykład daje młodszym kolegom z kadry – podsumował Lato.

Lewandowski pierwotnie nawet nie zająknął się na temat tego, że przyleci w cywilu na pożegnanie Kamila Grosickiego z Mołdawią. Ostatecznie tak się jednak stało i napastnik Barcelony jako widz śledził poczynania Polaków w piątkowym meczu na Stadionie Śląskim.

CZYTAJ WIĘCEJ O POLSKIEJ PIŁCE:

Fot. Newspix

14 komentarzy

Jeżeli uznać, że prowadzenie stronki o Realu Valladolid też się liczy, o piłce w świecie internetu pisze już od dwudziestu lat. Kiedyś bardziej interesował się ligami zagranicznymi, dziś futbol bez polskich akcentów ekscytuje go rzadko. Miał szczęście współpracować z Romanem Hurkowskim pod koniec jego życia, to był dla niego dziennikarski uniwersytet. W 2010 roku - po przygodach na kilku stronach - założył portal 2x45. Stamtąd pod koniec 2017 roku do Weszło wyciągnął go Krzysztof Stanowski. I oto jest. Najczęściej możecie czytać jego teksty dotyczące Ekstraklasy – od pomeczówek po duże wywiady czy reportaże - a od 2021 roku raz na kilka tygodni oglądać w Lidze Minus i Weszłopolskich. Kibicowsko nigdy nie był mocno zaangażowany, ale ostatnio chodzenie z synem na stadion sprawiło, że trochę odżyła jego sympatia do GKS-u Tychy. Dodając kontekst zawodowy, tym chętniej przyjąłby długo wyczekiwany awans tego klubu do Ekstraklasy.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Piłka nożna

Reklama
Reklama