Reklama

Kwaracchelia chce zabrać Puchar Mistrzów do Tbilisi. „Napijemy się z niego wina”

Michał Kołkowski

Opracowanie:Michał Kołkowski

31 maja 2025, 14:00 • 2 min czytania 2 komentarze

Chwicza Kwaracchelia opuścił Napoli w połowie sezonu, więc nie świętował ostatnio z drużyną zdobycia scudetto, ale raczej tego nie żałuje – ostatecznie zaraz może się cieszyć z triumfu w Lidze Mistrzów w barwach Paris Saint-Germain. Gruzin ma już zresztą dokładny plan na to, jak uczcić ewentualny sukces w Champions League.

Kwaracchelia chce zabrać Puchar Mistrzów do Tbilisi. „Napijemy się z niego wina”

Przypomnijmy, że PSG zmierzy się dziś w finale Ligi Mistrzów z Interem Mediolan, a zatem z zespołem doskonale znanym Gruzinowi. „Kwara” zanotował jak dotąd w tym sezonie osiem występów w fazie pucharowej LM. W tym czasie zapisał na swoim koncie dwa gole i dwie asysty w tych rozgrywkach.

Reklama

Kwaraccheli chce zabrać trofeum do Tbilisi. „Będziemy pić wino”

A co zamierza Kwaracchelia, jeżeli uda mu się dziś wywalczyć upragniony Puchar Mistrzów?

Okazuje się, że Gruzin planuje przetransportować trofeum do ojczyzny. – Złożył mi obietnicę, że przywiezie puchar tutaj, do Tbilisi. Siądziemy w moim biurze i będziemy pić z tego pucharu najlepsze, gruzińskie wino – śmieje się Władimer Kakaszwili, trener „Kwary” z czasów juniorskich.

Gruzini są niezwykle podekscytowani perspektywą występu rodaka w finale Champions League.

– To wyjątkowy dzień dla gruzińskiego futbolu. Chwicza Kwaracchelia wyjdzie dziś na boisko w finale Champions League, co będzie nie tylko jego osobistym sukcesem, ale też momentem dumy całego narodu. Chwicza, niesiesz na swoich barkach marzenia milionów. Niezależnie od wyniku, już przeszedłeś do historii. Zagraj odważnie, z radością i wiedz, że cała Gruzja za tobą stoi – napisał Giorgi Kinkladze, były reprezentant Gruzji.

CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO O FINALE LIGI MISTRZÓW:

fot. NewsPix.pl / FotoPyk

2 komentarze

Za cel obrał sobie sportretowanie wszystkich kultowych zawodników przełomu XX i XXI wieku i z każdym tygodniem jest coraz bliżej wykonania tej monumentalnej misji. Jego twórczość przypadnie do gustu szczególnie tym, którzy preferują obszerniejsze, kompleksowe lektury i nie odstraszają ich liczne dygresje. Wiele materiałów poświęconych angielskiemu i włoskiemu futbolowi, kilka gigantycznych rankingów, a okazjonalnie także opowieści ze świata NBA. Najchętniej snuje te opowiastki, w ramach których wątki czysto sportowe nieustannie plączą się z rozważaniami na temat historii czy rozmaitych kwestii społeczno-politycznych.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Liga Mistrzów

Hiszpania

Szczęsny rozbrajająco szczery: „Rekord Barcelony? Niestety mój”

Wojciech Piela
4
Szczęsny rozbrajająco szczery: „Rekord Barcelony? Niestety mój”
Reklama
Reklama