Reklama

Cucurella o drodze Chelsea do pucharu: Musieliśmy sporo wycierpieć

Aleksander Rachwał

Opracowanie:Aleksander Rachwał

29 maja 2025, 00:01 • 2 min czytania 1 komentarz

Chelsea wygrała z Betisem 4:1 i na stadionie we Wrocławiu wzniosła puchar za zwycięstwo w tegorocznej edycji Ligi Konferencji Europy. Tuż po meczu przed kamerą Polsat Sport stanął obrońca The Blues Marc Cucurella, który docenił osiągnięcie zespołu, biorąc pod uwagę, że w ostatnim czasie drużynie nie zawsze wiodło się dobrze.

Cucurella o drodze Chelsea do pucharu: Musieliśmy sporo wycierpieć

Pierwsza połowa nie zapowiadała, że któryś z zespołów może zwyciężyć tak okazale. Przez niemal godzinę to Betis prowadził po golu Ez Abde. Druga część spotkania należała już jednak do Chelsea.

Reklama

Wielki powrót Chelsea. Real Betis zmiażdżony we Wrocławiu!

Cucurella: Musieliśmy cierpieć i słuchać, co ludzie o nas mówią. Dziś świętujemy

Chelsea jest pierwszym zespołem w historii, który wygrał wszystkie europejskie rozgrywki. Dla nas to też ważny moment, bo mieliśmy trudne chwile. Musieliśmy sporo wycierpieć i słuchać, co ludzie o nas mówią. Wiedzieliśmy jednak, że musimy ciężko pracować i skupić się na grze. Dziś jest czas, by świętować. Kibice zasługują na to, bo byli z nami w tych trudnych momentach. Teraz możemy cieszyć się razem – stwierdził Marc Cucurella w rozmowie z Polsat Sport.

Obrońca przyznał, że przeciwnik lepiej wszedł w finał. Zdaniem Hiszpana, decydujące w kontekście końcowego wyniku było nastawienie.

Dobrze zaczęli mecz, straciliśmy gola i trochę pewności siebie. Wiedzieliśmy jednak, że wszystko zależy od nas. Musieliśmy pokazać więcej charakteru. Zrobiliśmy to w drugiej połowie i wygraliśmy to spotkanie – stwierdził gracz Chelsea.

Defensor docenił również Cole’a Palmera, który w drugiej części meczu zaliczył dwie asysty i został wybrany MVP spotkania.

Tacy gracze muszą pokazać swoją jakość w tego typu meczach. Dla niego to też nie był łatwy czas. Dzisiejszy wieczór należy do niego – podsumował Cucurella.

CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZLO O FINALE LIGI KONFERENCJI:

Fot. Newspix

1 komentarz

Zainteresowany futbolem od kiedy jako 10-latek wziął wolne w szkole żeby zobaczyć pierwszy w życiu mecz reprezentacji Polski na mistrzostwach świata. Na szczęście później zobaczył też Ronaldo wygrywającego mundial, bo mógłby nie zapałać uczuciem do piłki. Niegdyś kibic ligi hiszpańskiej i angielskiej, dziś miłośnik Ekstraklasy i to takiej z gatunku Stal Mielec – Piast Gliwice w poniedziałkowy wieczór.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Liga Konferencji

Reklama
Reklama