Reklama

Media: Legia zagięła parol na piłkarza z zaplecza Bundesligi

Antoni Figlewicz

Opracowanie:Antoni Figlewicz

27 maja 2025, 08:28 • 2 min czytania 39 komentarzy

Rozstanie z Goncalo Feio to najważniejsza wiadomość ostatnich tygodni, przynajmniej dla kibiców ekipy z Warszawy. To już też jednak przeszłość i Legia działa dalej bez Portugalczyka. Do roboty zabrał się za to Michał Żewłakow i wkrótce powinniśmy zobaczyć największe efekty jego pracy – nowe twarze w szatni Wojskowych.

Media: Legia zagięła parol na piłkarza z zaplecza Bundesligi

Jeśli wierzyć doniesieniom portalu goal.pl, dyrektor sportowy w poszukiwaniu nowych graczy wybrał się za naszą zachodnią granicę. Uwagę Legii miał przyciągnąć pewien dynamiczny skrzydłowy z 2. Bundesligi.

Reklama

Aaron Opoku na celowniku. Legia zaprosiła go do Warszawy

Mowa tu o Aaronie Opoku, który w tym sezonie rozegrał na niemieckim zapleczu dwanaście spotkań, w których zdobył dwa gole i zanotował trzy asysty. Jego zespół zakończył sezon na siódmym miejscu w tabeli. Jak informuje Piotr Koźmiński, Legia ma być nim naprawdę poważnie zainteresowana – piłkarz oglądał już na żywo ostatni mecz stołecznej ekipy ze Stalą Mielec i zwiedził centrum treningowe.

W całej karierze 26-latka nie było jeszcze żadnego wyjątkowo efektownego rozdziału. Najlepsze statystki wykręcił w barwach trzecioligowego VfL Osnabrueck (w całym sezonie trzy gole i piętnaście asyst), ale trudno uznać ten poziom rozgrywkowy za wyzwanie dla piłkarza, który miałby się sprawdzić w Ekstraklasie.

Nie zmienia to jednak faktu, że Opoku może się pochwalić sporym doświadczeniem w rywalizacji na poziomie 2. Bundesligi, a to już coś. Tam rozegrał osiemdziesiąt spotkań i niewykluczone, że wkrótce stanie przed nowym wyzwaniem. Do Legii mógłby trafić na zasadzie wolnego transferu, bowiem jego kontrakt wygasa z końcem czerwca.

CZYTAJ WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE NA WESZŁO:

Fot. Newspix

39 komentarzy

Wolałby pewnie opowiadać komuś głupi sen Davida Beckhama o, dajmy na to, porcelanowych krasnalach, niż relacjonować wyjątkowo nudny remis w meczu o pietruszkę. Ostatecznie i tak lubi i zrobi oba, ale sport to przede wszystkim ciekawe historie. Futbol traktuje jak towar rozrywkowy - jeśli nie budzi emocji, to znaczy, że ktoś tu oszukuje i jego, i siebie. Poza piłką kolarstwo, snooker, tenis ziemny i wszystko, w co w życiu zagrał. Może i nie ma żadnych sportowych sukcesów, ale kiedyś na dniu sąsiada wygrał tekturowego konia. W wolnym czasie głośno fałszuje na ulicy, ale już dawno przestał się tego wstydzić.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama