Reklama

Gikiewicz w Lidze Minus: Transfer Gonga? Niezły wałek pod stołem musiał tam pójść

Przemysław Michalak

Opracowanie:Przemysław Michalak

25 maja 2025, 20:45 • 2 min czytania 27 komentarzy

W ostatniej w tym sezonie Lidze Minus doszło do podsumowania rozgrywek. Goście w studio przedstawili swoje jedenastki i antyjedenastki sezonu. Łukasz Gikiewicz wśród najgorszych umieścił m.in. Hilarego Gonga z Widzewa, przy którym pokusił się o odważny komentarz.

Gikiewicz w Lidze Minus: Transfer Gonga? Niezły wałek pod stołem musiał tam pójść

Pozyskany z ligi słowackiej skrzydłowy okazał się totalnym nieporozumieniem. Miał problemy z piłkarskimi podstawami i nic nie dawało to, że jest szybki i lubi wbiegać za linię obrony rywala. W osiemnastu meczach nie dał żadnego ofensywnego konkretu. Ostatni ligowy występ zaliczył 22 lutego, gdy Widzew przegrał u siebie z Pogonią Szczecin aż 0:4. Później jeszcze tylko raz znalazł się w meczowej kadrze.

Reklama

Łukasz Gikiewicz wyśmiewa transfer Hilarego Gonga

Nic dziwnego, że Łukasz Gikiewicz znalazł dla niego miejsce w drużynie badziewiaków.

 – Dyrektor Wichniarek ściągnął Gonga do Widzewa? To niezły wałek pod stołem musiał tam pójść. Też bym mógł tak biegać jak on. Wezmę węgiel, pomaluję się i mogę grać jak Gong – stwierdził bez ogródek były napastnik m.in. Śląska Wrocław i ŁKS-u.

Biorąc pod uwagę ambitne plany łodzian po zmianie właściciela, nie sposób zakładać, żeby Nigeryjczyk miał jeszcze jakąkolwiek przyszłość w Ekstraklasie.

CZYTAJ WIĘCEJ O POLSKIEJ PIŁCE:

Fot. Newspix

27 komentarzy

Jeżeli uznać, że prowadzenie stronki o Realu Valladolid też się liczy, o piłce w świecie internetu pisze już od dwudziestu lat. Kiedyś bardziej interesował się ligami zagranicznymi, dziś futbol bez polskich akcentów ekscytuje go rzadko. Miał szczęście współpracować z Romanem Hurkowskim pod koniec jego życia, to był dla niego dziennikarski uniwersytet. W 2010 roku - po przygodach na kilku stronach - założył portal 2x45. Stamtąd pod koniec 2017 roku do Weszło wyciągnął go Krzysztof Stanowski. I oto jest. Najczęściej możecie czytać jego teksty dotyczące Ekstraklasy – od pomeczówek po duże wywiady czy reportaże - a od 2021 roku raz na kilka tygodni oglądać w Lidze Minus i Weszłopolskich. Kibicowsko nigdy nie był mocno zaangażowany, ale ostatnio chodzenie z synem na stadion sprawiło, że trochę odżyła jego sympatia do GKS-u Tychy. Dodając kontekst zawodowy, tym chętniej przyjąłby długo wyczekiwany awans tego klubu do Ekstraklasy.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama