Reklama

Świerczewski ograniczy zaangażowanie w Raków? „Wiem, że Michał liczył na mistrzostwo”

Aleksander Rachwał

Opracowanie:Aleksander Rachwał

24 maja 2025, 22:14 • 2 min czytania 23 komentarzy

Raków Częstochowa wygrał z Widzewem Łódź 2:1 w ostatniej kolejce sezonu, ale nie pozwoliło mu to wyprzedzić Lecha Poznań w wyścigu o mistrzostwo Polski. Na pomeczowej konferencji prasowej trener Medalików został zapytany, czy w przyszłym sezonie poziom zaangażowania właściciela Michała Świerczewskiego może ulec zmianie. – Wiem, że Michał bardzo liczył na to mistrzostwo – przyznał Marek Papszun.

Świerczewski ograniczy zaangażowanie w Raków? „Wiem, że Michał liczył na mistrzostwo”

Dziękując drużynie, pracownikom i kibicom za zakończone właśnie rozgrywki, Papszun nie pominął Michała Świerczewskiego. Trener wyraził nadzieję, że właściciel pozostanie wytrwały w swojej pasji.

Reklama

Michał Świerczewski ograniczy zaangażowanie w Raków? Papszun: Trudno powiedzieć

Duże, flagowe podziękowania dla Michała Świerczewskiego. Bez niego trudno by było o ten sukces. Wierzę, że dalej będzie wytrwały i pomoże temu klubowi się rozwijać i w kolejnych sezonach walczyć o najwyższe cele – powiedział trener.

Dopytany, czy jest możliwe, że właściciel w przyszłym sezonie ograniczy swoje wsparcie dla klubu, Papszun pozostawił kibiców z pewnymi wątpliwościami.

Trudno powiedzieć. Wiem, że Michał bardzo liczył na to mistrzostwo. To szalenie ambitny człowiek, podobnie jak ja. Dzisiaj emocje sięgały zenitu, chyba jeszcze bardziej na trybunach. To się dało odczuć w tym ostatnim czasie. Wiemy, że ten klub opiera się w dużej mierze na Michale, choć rozwijamy się pod kątem sponsorów. Pewne obszary wymagają doinwestowania, rozwoju w wielu kwestiach. Nie tylko w sensie finansowym, ale też strukturalnym i organizacyjnym. Na koniec sezonu pojawia się pytanie, w którym kierunku będzie to szło, bo wiemy, że mamy swoje deficyty – wyjaśnił szkoleniowiec.

CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

23 komentarzy

Zainteresowany futbolem od kiedy jako 10-latek wziął wolne w szkole żeby zobaczyć pierwszy w życiu mecz reprezentacji Polski na mistrzostwach świata. Na szczęście później zobaczył też Ronaldo wygrywającego mundial, bo mógłby nie zapałać uczuciem do piłki. Niegdyś kibic ligi hiszpańskiej i angielskiej, dziś miłośnik Ekstraklasy i to takiej z gatunku Stal Mielec – Piast Gliwice w poniedziałkowy wieczór.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama