To świetnie, że Lukas Podolski miał bardzo udaną karierę klubową, to wręcz znakomicie, że był mistrzem świata, ale jednocześnie byłoby miło, gdyby sędziowie nie wpatrywali się w niego jak w obrazek, tylko wyciągali takie same konsekwencje, jak gdyby na boisku dokazywał na przykład Tomasz Makowski. Bo choć Makowski nigdy kariery Podolskiego nie przebije, to w przepisach nie stoi, że jeśli grałeś w Arsenalu i Interze – masz fory, a jeśli grasz co najwyżej w Zagłębiu Lubin – nie masz.

Makowski jest tutaj oczywiście tylko przykładem, podstawcie sobie kogokolwiek – Wlazłę, Gonga czy Kapicia. Chodzi o to, że piłkarzy należy traktować równo i nie przymykać oka na jakieś wybryki tylko dlatego, że jeden jest gorszy, a drugi lepszy. I tak, warto chronić tych graczy, którzy są narażeni na brutalne wślizgi – bo dużo dryblują i są naturalnym celem – ale Podolski dużo nie drybluje i to przed nim trzeba chronić innych zawodników, gdyż to on jest brutalem, by nie powiedzieć, że boiskowym chamem.
Choć w sumie – czemu tak nie mówić, piłkarz Górnika jest boiskowym chamem i tyle.
Lukas Podolski – brak konsekwencji, strach sędziów
Dlatego trudno zrozumieć, jak to w ogóle możliwe, że wczorajsze spotkanie z Legią skończył choćby bez napomnienia. Przecież gdyby był oceniany obiektywnie, a nie przez pryzmat tego, że jest Podolskim, równie dobrze mógłby zejść do szatni z czerwoną kartką.
Zaliczył bowiem:
- paskudny stempel na nodze Wszołka (a potem udawał, że to jego boli):
@pzpn_pl @_Ekstraklasa_ @LegiaWarszawa
I co z tego?
Po raz kolejny
Skurwiel Podolski bezkarny @Podolski10
To niebywałe iż nawet Marciniak boi się zwyrola ukarać
Wszołek powinien mu w końcu przyj…
Tak żeby więcej na boisko w PL nie wrócił pic.twitter.com/HeNMGlV6jj— Mario76wawpl (@mario76wawpl) April 6, 2025
- pyskówkę z arbitrem bocznym
- regularne zaczepki z Wszołkiem
- gadaninę z Marciniakiem tak długą, że gdyby przygotować z niej transkrypcję, dałoby się ją dzielić na tomy
I wszystko bez reakcji sędziego, który pozwolił, by Podolski urządził na boisku marnej jakości show. Co miał zrobić więcej, by zasłużyć na karę, bo skoro wszystko powyższe nie doczekało się reakcji Marciniaka, chyba i wypłacenie woleja w dupę Feio pozostałoby bez konsekwencji.
Podolski w Ekstraklasie robi, co chce, gdyż sędziowie zgadzają się, by ten robił, co chciał. Jeszcze gdyby przerażony na widok Podolskiego był jakiś debiutant, można byłoby go jakkolwiek zrozumieć, ale to był Marciniak, który w sędziowaniu też osiągnął mistrzostwo świata. A wczoraj – nic. Bez reakcji na większe i mniejsze cyrki piłkarza Górnika.
Nic zatem dziwnego, że zawodnik pozwala sobie na takie akcje:
Adam Lyczmański: „Lukas Podolski powinien w tym meczu otrzymać dwie czerwone kartki, oczywiście w cudzysłowie, otrzymał raptem żółtą kartkę”
📺 Liga+Extra trwa w CANAL+ PREMIUM i CANAL+ online: https://t.co/DYVywsvso4 pic.twitter.com/7clLEYlup5
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) November 24, 2024
Albo na takie:
Dawaj se turniej dla beki zagramy.
Tymczasem Lukas Podolski. pic.twitter.com/eNxEliC2pJ— DANIEL GOUDA TWORSKI (@gouda89) January 11, 2025
Warto przypomnieć, że za wejście w Kądziora nie było czerwonej kartki (ani żółtej), zresztą za napaść na turnieju halowym też nie doczekaliśmy się wykluczenia. Zatem Podolski nie czuje się bezkarny, on po prostu jest bezkarny. Taki boiskowy bandyta przez cztery sezony w Ekstraklasie nie wyleciał ANI RAZU z boiska. Przecież to kpina: z rywali, ze zdrowia rywali, z przepisów. Nalepa zobaczył w obecnym sezonie trzy czerwone kartki i dwie niesprawiedliwie, a Podolskiego sędziowie nie tykają.
Dajcie mu w ogóle nagrodę fair play, to byłaby najlepsza puenta tego dowcipu, ale w tym tempie działań Podolskiego, żeby to się nie okazał żart z pogrzebu.
WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:
- Trela: Wpływ trenera na formę piłkarza. Łatwe rozgrzeszanie Goncalo Feio
- Jagiellonia ma problem. Diaby-Fadiga i Pululu zagrali dziś na podobnym poziomie
- Rafał Grodzicki odejdzie ze Śląska Wrocław! Otrzymał wypowiedzenie
Fot. Newspix