Reklama

Szczęsny o ter Stegenie: Nie będę miał problemu, jeśli weźmie sobie miejsce

Jakub Radomski

03 kwietnia 2025, 09:00 • 2 min czytania 27 komentarzy

Barcelona pokonała na wyjeździe 1:0 Atletico i awansowała do wielkiego finału Pucharu Króla, w którym zmierzy się z Realem Madryt. Wojciech Szczęsny dalej szlifuje swój niesamowity bilans w bramce. Tym razem, o dziwo, nie miał zbyt wiele pracy. W pomeczowej rozmowie z TVP Sport Polak wypowiedział się na temat swojej przyszłości. Jego słowa o Marcu-Andre ter Stegenie, który wraca do zdrowia oraz formy, i może zająć jego miejsce w bramce, mogły trochę zaskoczyć. 

Szczęsny o ter Stegenie: Nie będę miał problemu, jeśli weźmie sobie miejsce

Dla Szczęsnego to był 19. występ dla Barcelony w tym sezonie i żadnego z tych spotkań jego drużyna nie przegrała. Tym razem Polak nie miał wiele pracy. W pierwszej połowie Atletico praktycznie nie stwarzało okazji. W drugiej do siatki trafił co prawda Alexander Sorloth, ale był na pozycji spalonej.

Reklama

Wojciech Szczęsny będzie walczył o miejsce w bramce Barcelony z ter Stegenem

Polak trafił do Barcelony po tym, jak niemiecki bramkarz zerwał ścięgno rzepki, co wykluczyło go z gry na kilka miesięcy. Ter Stegen trenuje już z zespołem i lada dzień ma być gotowy do gry. – Jestem w najlepszej formie fizycznej. Chcę przekonać trenera, że jestem gotowy – powiedział niedawno w niemieckich mediach.

Jak podchodzi do tego Szczęsny? –  Marc zaczyna z nami treningi. Trzeba przyznać, że wygląda dobrze i jest zdrowy, a to bardzo ważne. Ja trafiłem tutaj, by go zastąpić. Nie będę miał problemu, jeśli on wróci i weźmie sobie to miejsce. Chcę pomagać drużynie, ale jeżeli trener dojdzie do wniosku, że wraca do nas kapitan i ma bronić, to taka decyzja będzie dla mnie zrozumiała – powiedział skromnie Polak w rozmowie z TVP po spotkaniu z Atletico.

Szczęsny wypowiedział się też na temat ambicji Barcelony w tym sezonie. Jego zespół jest w finale Pucharu Króla, w La Liga prowadzi w tabeli z przewagą trzech punktów nad Realem Madryt, a w ćwierćfinale Ligi Mistrzów zmierzy się z Borussią Dortmund. Ma więc szanse nawet na trzy trofea.

To najpiękniej i najskuteczniej grający zespół, w jakim grałem. Stanie w nim w bramce to dosyć przyjemna robota – dodał Polak.

Fot. Newspix.pl

WIĘCEJ O PIŁCE NA WESZŁO:

27 komentarzy

Bardziej niż to, kto wygrał jakiś mecz, interesują go w sporcie ludzkie historie. Najlepiej czuje się w dużych formach: wywiadach i reportażach. Interesuje się różnymi dyscyplinami, ale najbardziej piłką nożną, siatkówką, lekkoatletyką i skokami narciarskimi. W wolnym czasie chodzi po górach, lubi czytać o historiach himalaistów oraz je opisywać. Wcześniej przez ponad 10 lat pracował w „Przeglądzie Sportowym” i Onecie, a zaczynał w serwisie naTemat.pl.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Hiszpania

Hiszpania

Kiedy skończyła się perfekcja? Anatomia kryzysu jedenastek Lewandowskiego

Wojciech Górski
15
Kiedy skończyła się perfekcja? Anatomia kryzysu jedenastek Lewandowskiego
Reklama
Reklama