Legia skompromitowała się w pierwszej połowie spotkania z Molde (2:3), a szczególnie fatalnie wypadli jej środkowi pomocnicy. Maxi Oyedele nieprzypadkowo za swój „występ” otrzymał u nas notę 1, ale niewiele lepszy był Claude Goncalves. Portugalczyk pokazał, że nieprzypadkowo ostatnio stał się rezerwowym, a jedna z jego akcji nadawała się wręcz do kabaretu. We wczorajszym programie „Weszło po pucharach” mocno o ich grze wypowiedzieli się Wojciech Kowalczyk, Jakub Białek i Paweł Paczul.

– Mam wrażenie, że Oyedele dalej gra ten sam mecz, co grał z Portugalią. Bezsensownie, bezcelowo biega w zwolnionym tempie. Nie wchodzi w pojedynki. Jakby miał jakieś obciążniki na nogach. Strasznie apatyczny jest – powiedział w programie Jakub Białek.
W środku pola spotkanie zaczął też, co było sporym zaskoczeniem, Goncalves. Portugalczyk w tym sezonie najczęściej jest rezerwowym. Teraz dostał szansę, ale również za sprawą jego błędów Legia straciła w pierwszej połowie aż trzy gole. A komiczna wręcz była sytuacja, kiedy wysoko ustawiony Goncalves próbował ruszyć do kontrataku, ale okazało się, że jest dużo wolniejszy niż wszyscy rywale.
– Szybkość tego zawodnika to koszmar. Jak on może wychodzić do kontrataku? To był jakiś wóz z węglem, który atakował bramkę rywala – dodał Wojciech Kowalczyk.
– Po stokroć wolę Repkę z GKS-u Katowice – podsumował Paweł Paczul.
Z Repką, zbierającym dobre opinie w zespole Rafała Góraka, przeprowadziliśmy niedawno duży wywiad. Pojawił się w nim wątek ewentualnego powołania do reprezentacji Polski.
Fot. Newspix.pl
WIĘCEJ O PIŁCE NA WESZŁO:
- Prezes Jagiellonii: Po Legii pozostał niesmak. Chcemy wygrać wszystko [WYWIAD]
- Feio postanowił kreować swoją rzeczywistość
- Płakał i rzucał czymś w szatni. Dziś jest nadzieją Jagiellonii