Reklama

Lewandowski pobił rekord. I jeszcze, choć ma 36 lat, może go mocno śrubować

Jakub Radomski

Autor:Jakub Radomski

02 marca 2025, 18:06 • 3 min czytania 33 komentarzy

W sezonie 2022/23 Robert Lewandowski strzelił 33 gole dla Barcelony we wszystkich rozgrywkach. W kolejnym – 26. W obecnym polski napastnik ma już 34 bramki, zdobyte w ledwie 36 spotkaniach. Mamy marzec, więc Lewandowski pewnie jeszcze mocno wyśrubuje ten rekord. To niesamowite, że takie coś na tym poziomie robi gość, który ma już 36 lat. Niesamowite jest też to, jak Barcelona zabawiła się dzisiaj z Realem Sociedad. Drużyna Wojciecha Szczęsnego (rozegrał cały mecz) i Lewandowskiego wygrała 4:0, a od czerwonej kartki dla gości na murawie był tylko jeden zespół. 

Lewandowski pobił rekord. I jeszcze, choć ma 36 lat, może go mocno śrubować

To, co najważniejsze w meczu Barcelony z Realem Sociedad, wydarzyło się w 16. minucie. Lewandowski świetnie zagrał na wolne pole do Daniego Olmo. Hiszpan wybiegał na idealną pozycję i został powalony przez Artiza Elustondo. Decyzja sędziego nie mogła być inna: obrońca Realu Sociedad wyleciał z boiska. Do tego momentu goście dwa razy solidnie zagrozili bramce gospodarzy. Od czerwonej kartki Realu Sociedad praktycznie nie było na boisku. Na murawie Stadionu Olimpijskiego trwała jedna wielka zabawa Lewandowskiego i spółki.

Taniec Yamala i gol

Bardzo ucieszyło nas, że bramkę na 1:0 zdobył akurat Gerard Martin. Dla 23-letniego lewego obrońcy był to pierwszy gol w tym sezonie w lidze, a rozgrywał 16. spotkanie. Wszystko zaczęło się od kapitalnego tańca Lamine’a Yamala, który zabawił się z obrońcą i dograł do Olmo, a ten nie strzelał, tylko podał na lewą stronę. Stamtąd biegł Martin i lewą nogą, mądrze, skierował piłkę do siatki.

Reklama

Drugi gol dla Barcelony to trochę przypadku: Olmo uderzał zza pola karnego, a tor lotu piłki, trochę przypadkowo, zmienił Marc Casado. I było 2:0. Pomocnik cieszył się z bramki, choć ta była nieco kuriozalna.

Gracze Realu od czerwonej kartki tylko bezradnie patrzyli, co robi Barcelona. Byli kompletnie bezradni. W pierwszych kilku minutach drugiej połowy gospodarze mieli piłkę przez 94 procent czasu gry, a goście nie potrafili wyjść z własnej połowy. Widać było, że kolejna bramka jest kwestią czasu. I padła dość szybko: dośrodkowanie z rzutu rożnego, główka Lewandowskiego, taka sobie interwencja bramkarza i skuteczna dobitka Ronalda Araujo. Natomiast w 60. minucie polski napastnik zrobił… Casado. Na bramkę gości strzelał z dystansu Araujo i tym razem to Polak tak zmienił tor lotu piłki, że ta zatrzepotała w siatce.

Przy okazji Lewandowski popisał się jeszcze jednym wyczynem. Wyrównał rekord bramek zdobytych w jednym sezonie La Liga przez zawodnika mającego 36 lat lub więcej. W sezonie 1963/64 legendarny Ferenc Puskas strzelił 21 goli dla Realu Madryt. Polak po dzisiejszym meczu ma tyle samo trafień.

Mają szansę na trofeum

Zarówno Barcelona, jak i Sociedad, są jeszcze w grze o Puchar Króla. Zespół z Katalonii po epickim pierwszym meczu półfinałowym zremisował u siebie 4:4 z Atletico, a drużyna z Kraju Basków przegrała u siebie w pierwszym spotkaniu tej samej fazy 0:1 z Realem Madryt. W rewanżu Sociedad na pewno nie będzie faworytem, ale teoretycznie ich kolejne spotkanie z Barceloną, tym razem w wielkim finale Pucharu Króla, jest jeszcze realne.

Reklama

Barcelona – Real Sociedad 4:0 (2:0)

  • 1:0 Martin – 25′
  • 2:0 Casado – 29′
  • 3:0 Araujo – 56′
  • 4:0 Lewandowski – 60′ 

Fot. Newspix.pl

WIĘCEJ O PIŁCE NA WESZŁO:

Bardziej niż to, kto wygrał jakiś mecz, interesują go w sporcie ludzkie historie. Najlepiej czuje się w dużych formach: wywiadach i reportażach. Interesuje się różnymi dyscyplinami, ale najbardziej piłką nożną, siatkówką, lekkoatletyką i skokami narciarskimi. W wolnym czasie chodzi po górach, lubi czytać o historiach himalaistów oraz je opisywać. Wcześniej przez ponad 10 lat pracował w „Przeglądzie Sportowym” i Onecie, a zaczynał w serwisie naTemat.pl.

Rozwiń

Najnowsze

Hiszpania