Reklama

Simeone chwali… Barcelonę. „Zaraz zrobi się ciasno”

Antoni Figlewicz

Opracowanie:Antoni Figlewicz

09 lutego 2025, 09:35 • 2 min czytania 2 komentarze

Po gorących derbach Madrytu Diego Simeone znalazł chwilę, by przeanalizować sytuację w tabeli La Liga i ocenić, że jego zdaniem najlepsza jest w tym momencie drużyna z… Barcelony. Argentyńczyk stwierdził, że trzeci zespół w zestawieniu powinien być uznawany, za ten najgroźniejszy, a wszystko za sprawą potencjału ofensywnego.

Simeone chwali… Barcelonę. „Zaraz zrobi się ciasno”

Niezmiennie jestem przekonany, że najlepszą drużyną w lidze jest Barcelona. Graja doskonale w ataku, są niewiarygodnie szybcy i świetnie wyglądają jako zespół – chwali przeciwników Simeone. – Jeśli wygrają w Sewilli, to zaraz zrobi się w tabeli bardzo ciasno – zauważa trener Atletico.

Reklama

Żeby nie było – podczas konferencji prasowej szkoleniowiec mówił też o meczu, który chwilę wcześniej dobiegł końca. Jego zespół zremisował z Realem Madryt 1:1. – W pierwszej połowie nieźle szły nam kontrataki, wygrywaliśmy sporo pojedynków i kontrolowaliśmy okolice własnego pola karnego. W niektórych sytuacjach nie potrafiliśmy być jednak wystarczająco skoncentrowani. Mimo to, długimi momentami mogło się wydawać, że możemy wywieźć stąd coś więcej, wygrać ten mecz – ocenił Cholo.

Podział w Madrycie. Gdzie dwóch się pobiło, tam trzeci skorzysta? [CZYTAJ RELACJĘ]

Na szczycie tabeli nadal Real Madryt z 50 punktami po 23 meczach. Za plecami Królewskich plasuje się z punktem straty Atletico, a cztery „oczka” do Los Colchoneros traci tak chwalona przez Simeone Barcelona. Dziś Duma Katalonii zagra z Sevillą i ewentualne zwycięstwo może bardzo zbliżyć ekipę Hansiego Flicka do rywali.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

2 komentarze

Wolałby pewnie opowiadać komuś głupi sen Davida Beckhama o, dajmy na to, porcelanowych krasnalach, niż relacjonować wyjątkowo nudny remis w meczu o pietruszkę. Ostatecznie i tak lubi i zrobi oba, ale sport to przede wszystkim ciekawe historie. Futbol traktuje jak towar rozrywkowy - jeśli nie budzi emocji, to znaczy, że ktoś tu oszukuje i jego, i siebie. Poza piłką kolarstwo, snooker, tenis ziemny i wszystko, w co w życiu zagrał. Może i nie ma żadnych sportowych sukcesów, ale kiedyś na dniu sąsiada wygrał tekturowego konia. W wolnym czasie głośno fałszuje na ulicy, ale już dawno przestał się tego wstydzić.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Hiszpania

Hiszpania

Kiedy skończyła się perfekcja? Anatomia kryzysu jedenastek Lewandowskiego

Wojciech Górski
15
Kiedy skończyła się perfekcja? Anatomia kryzysu jedenastek Lewandowskiego
Reklama
Reklama