Na tydzień przed powrotem do ekstraklasowych zmagań piłkarze Legii Warszawa testowali swoją formę w meczu sparingowym z Górnikiem Łęczna. Sprawdzian ten zdali na „szóstkę”. Podopieczni Goncalo Feio pokonali pierwszoligowców 6:3.
Spotkanie rozegrano na terenie Legia Training Center. Szkoleniowcy obu zespołów umówili się na format 3 x 45 minut.
Worek z bramkami otworzył się jeszcze przed upływem pierwszego kwadransa. Na 1:0 trafił Bartosz Kapustka (12′). Gole dla Legii strzelili również: Claude Goncalves (80′), Wojciech Urbański (108′), Tomas Pekhart (131′) oraz Rafał Augustyniak (75′ i 90′).
Ostatni sprawdzian na 6️⃣ 👊 pic.twitter.com/7vkZ50IyBo
— Legia Warszawa (@LegiaWarszawa) January 25, 2025
– Liczyliśmy na hat-tricka Rafała. Wiemy, że ma dobre uderzenie i pokazał to w tym meczu. Sztuką jest, żeby w każdym następnym spotkaniu pokazywać, co się potrafi. Myślę, że „Augi” wie, że ma dobry strzał i będzie z tego korzystał – powiedział po końcowym gwizdku Wojciech Urbański. – Najbardziej chodziło o złapanie dojrzałości jako drużyna, żeby wiedzieć, kiedy możemy mocniej zaatakować, kiedy możemy zwolnić, żeby złapać trochę oddechu. Chodziło o dojrzałość zespołową – dodał 20-letni pomocnik Legii.
Bramki dla Górnika Łęczna zdobyli: Kamil Orlik (34′), Fryderyk Janaszek (43′) i Michał Litwa (98′).
Składy obu drużyn prezentowały się następująco:
Legia: Tobiasz (60. Mendes-Dudziński; 105. Kobylak) – Wszołek (91. Olewiński), Ziółkowski (75. Barcia; 115. Karolak), Kapuadi (75. Pankow), Viangre (46. Chodyna; 112. Adkonis) – Kapustka (75. Mozie), Oyedele (37. Augustyniak; 105. Wyganowski), Elitim (60. Goncalves) – Biczachczian (82. Szczepaniak), Gual (82. Majchrzak; 115. Pekhart), Morishita (91. Jędrzejczyk)
Górnik: Kostrzewski – Bednarczyk (67. Szczytniewski), Roginić (67. Barauskas), Broda (67. Zbozień), Grabowski (67. Ogaga), Deja, Ahmedow, Orlik, Spacil (46. Solo), Janaszek (46. Malamis), Banaszak.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Skandal w Nowym Sączu. Kibole pobili prezesa klubu, wbili mu widelec w rękę
- To niemożliwe! Są liderem, a nie wygrali żadnego meczu u siebie
- Trela: Manchesteryzacja Dortmundu. Jak wzorcowy klub wpada w negatywną spiralę
- Na spontanie po mistrzostwo Anglii. Wielka improwizacja Kevina Keegana
Fot. Newspix