Reklama

Amorim wreszcie “trochę” zadowolony. “To było bardzo ważne”

Antoni Figlewicz

Opracowanie:Antoni Figlewicz

24 stycznia 2025, 08:43 • 2 min czytania 1 komentarz

Biedny jest ten sympatyczny Portugalczyk, oj biedny… Ruben Amorim przeżywa trudny okres po przejściu do Manchesteru United i widać, że naprawdę staje na głowie, by zespół zaczął się prezentować o wiele lepiej. Lekko nie ma, lecz wczoraj Czerwonym Diabłom udało się wygrać z ekipą Rangers w ramach spotkania fazy ligowej Ligi Europy.

Amorim wreszcie “trochę” zadowolony. “To było bardzo ważne”

Drużyna z Old Trafford nie byłaby jednak sobą, gdyby po prostu wygrała i dała swojemu trenerowi odrobinę radości. Nie – trzeba było zafundować Amorimowi dreszczowiec, kolejne siwe włosy i wystawieniem go na stres skrócić pewnie życie Portugalczyka o kilka godzin, a może i nawet dni. Ostatecznie jednak trzy punkty zostały w Manchesterze dzięki trafieniu Bruno Fernandesa w samej końcówce spotkania.

Lazio jak po swoje. Sensacja w Rydze! [CZYTAJ O LIDZE EUROPY]

Ruben Amorim pokusił się po meczu o odrobinę optymizmu. W rozmowie z TNT Sports przyznał, że jest jeszcze sporo do poprawy, ale zwycięstwo ze Szkotami, w dodatku w takich okolicznościach, jest bardzo ważne: – Spisaliśmy się dobrze. Graliśmy lepiej z piłką przy nodze i myślę, że zaczęliśmy mecz naprawdę dobrze. Później straciliśmy kontrolę przez parę złych decyzji, ale chłopcy dali radę. Długo byliśmy bliscy zdobycia drugiego gola i dobrze, że wreszcie padł – stwierdził szkoleniowiec Manchesteru United.

Co było wczoraj kluczem do wygranej? Amorim ma całkiem proste wytłumaczenie: – Zaczęliśmy mecz od zdobycia gola, to jest bardzo ważne – twierdzi Portugalczyk. – Musimy być jednak bardziej skuteczni w odpowiednich momentach, bo to nam może bardzo pomóc – dodaje trener, choć to sprawa oczywista.

Reklama

W niedzielę Czerwone Diabły wrócą do rywalizacji w Premier League. Na własnym stadionie podopieczni Amorima podejmą ekipę Fulham.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Wolałby pewnie opowiadać komuś głupi sen Davida Beckhama o, dajmy na to, porcelanowych krasnalach, niż relacjonować wyjątkowo nudny remis w meczu o pietruszkę. Ostatecznie i tak lubi i zrobi oba, ale sport to przede wszystkim ciekawe historie. Futbol traktuje jak towar rozrywkowy - jeśli nie budzi emocji, to znaczy, że ktoś tu oszukuje i jego, i siebie. Poza piłką kolarstwo, snooker, tenis ziemny i wszystko, w co w życiu zagrał. Może i nie ma żadnych sportowych sukcesów, ale kiedyś na dniu sąsiada wygrał tekturowego konia. W wolnym czasie głośno fałszuje na ulicy, ale już dawno przestał się tego wstydzić.

Rozwiń

Najnowsze

Anglia

Komentarze

1 komentarz

Loading...