Paweł Wszołek wciąż nie podpisał nowego kontraktu z Legią Warszawa. Jeden z najważniejszych zawodników stołecznego zespołu w ostatnich latach ma przed sobą niejasną przyszłość, a kibice coraz częściej zastanawiają się gdzie 32-latek zagra od lipca.
Wszołek to jeden z symboli Legii Warszawa. Występuje w niej od sześciu lat z małą przerwą na nieudany epizod w Unionie Berlin. Z Legią zdobywał mistrzostwo (dwa razy) i krajowy puchar (raz), a w dodatku toczył pamiętne boje w europejskich rozgrywkach.
Łącznie dla Wojskowych wystąpił w 190 meczach. strzelił 35 goli i zanotował 47 asyst. Był też zawodnikiem stołecznej Polonii, Sampdorii Genua i angielskiego Queens Park Rangers.
W tym sezonie wciąż jest jednym z najważniejszych graczy warszawskiego zespołu, a Goncalo Feio to kolejny trener, który nie wyobraża sobie podstawowej jedenastki Legii bez Wszołka. Być może jednak ta sytuacja ulegnie zmianie już w letnim okienku. Prawy wahadłowy ma umowę jedynie do czerwca i wciąż nie widać światełka w tunelu jeśli chodzi o podpisanie nowego kontraktu.
W rozmowie z portalem “Legioniści” podczas zgrupowania w Hiszpanii piłkarz przyznał, że czeka na ruch ze strony klubu. – Kontrakt? Nie za bardzo chce o tym mówić. Mam sporo zapytań. Nie chcę z decyzją czekać do marca czy kwietnia. Każdy jest świadomy tej sytuacji. Co będzie? Czas pokaże. Daję Legii pierwszeństwo w rozmowach, ale czas ucieka z każdym dniem – stwierdził Paweł Wszołek, który w tym sezonie w 30 spotkaniach zanotował na swoim koncie cztery trafienia i sześć asyst.
🆕️ Wszołek: Kontrakt? Nie za bardzo chce o tym mówić. Mam sporo zapytań. Nie chcę z decyzją czekać do marca czy kwietnia. Każdy jest świadomy tej sytuacji. Co będzie? Czas pokaże. Daję Legii pierwszeństwo w rozmowach, ale czas ucieka z każdym dniem.
— Legionisci.com (@LegionisciCom) January 19, 2025
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Panie Kluivert, gdzie pan się pcha? Indonezja czeka na przełom
- Rafał Gikiewicz populistycznie bredzi na temat presji w sporcie
- Trela: Pierwszorzędni piłkarze drugorzędni. Jak kluby zarabiają na zbędnych zawodnikach
- Czas się odgruzować. Co czeka Jakuba Modera w Feyenoordzie?
Fot. Newspix