Radomiak praktycznie domknął kadrę na rundę wiosenną już na starcie przygotowań. Trener Joao Henriques wkrótce dostanie nowego środkowego obrońcę. W klubie zapadła decyzja o tym, w jakim kierunku pójść i na którą z opcji postawić.
Padło na Marco Burcha, którego Legia Warszawa wypożyczy do Radomia na najbliższe pół roku. Szwajcarski stoper bardzo chce przyjść do Radomiaka i pokazać Legii, że jest w stanie się odbudować, wrócić do Warszawy i przebić się do pierwszego składu. Legia i Radomiak dogadały się w kwestii finansowej, co było o tyle istotne, że klub z południa województwa mazowieckiego nie byłby w stanie pokryć sporej części jego wysokiego kontraktu.
Nie tylko to było jednak potencjalnym problemem. Radomiak rozmyślał nad tym, czy nie lepiej ściągnąć zimą „swojego” obrońcę i budować go na przyszłość. O kim myślano?
Legia wypożyczy Marco Burcha ligowemu rywalowi?
Ekstraklasa. Marco Burch zagra w Radomiaku Radom
Najpoważniejszym konkurentem dla Marco Burcha była kandydatura Philipe Sampaio, brazylijskiego środkowego obrońcy z Botafogo. 30-letni piłkarz nie był jednak częścią fantastycznej drużyny, która sięgnęła po mistrzostwo kraju i Copa Libertadores — wypożyczono go do Atletico Goianiense, z którym spadł z ligi, zaliczając ledwie jeden występ. W Botafogo grywał wcześniej, krążył też po Europie, miał epizody w belgijskim RWD Molenbeek czy drugoligowym francuskim EA Guingamp. Parę lat temu grał dla Achmata Grozny, sporo czasu spędził też w Portugalii.
Zawodnik jest chętny na transfer do Polski, Botafogo z kolei chętnie odda go Radomiakowi za darmo. W klubie zdecydowano jednak, że pewniejszą opcją na najbliższe półrocze będzie Burch, który zna już polską ligę i chce się pokazać, odbudować. W przypadku znacznie starszego Brazylijczyka trzeba było zadać sobie pytanie o motywację, użyteczność w kolejnych latach i dostosowanie się do polskiej ligi, na co nie miałby wiele czasu. W ostatnich latach grał niewiele, więc to też niesie ze sobą ryzyko.
Ciekawą opcją był bardziej znany brazylijski stoper, Wallace. To zawodnik, którego kibice mogą kojarzyć z gry w AS Monaco czy Lazio Rzym. 30-letni stoper po raz ostatni grał w Europie trzy lata temu, reprezentując turecki Malatyaspor. Stamtąd wyruszył zarabiać w Azji: zakotwiczył w Chinach, potem w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Jakości kwestionować się nie da, ale znów — ryzyko jest spore. Obrońca jest w niezłej kondycji fizycznej, jednak od pół roku nie ma klubu. Musiałby wrócić do rytmu meczowego, co zajęłoby kilka tygodni.
Z Wallacem problem jest też taki, że piłkarz liczył na krótki kontrakt. Wciąż szuka klubu w egzotycznej lidze, w której mógłby liczyć na znacznie wyższe wynagrodzenie. Ponownie wiec wraca temat ambicji: Burch, który chce się odbudować kontra ktoś, kto przy pierwszej okazji prysnąłby inkasować forsę na drugim końcu świata. W takich okolicznościach stwierdzono, że lepszym wyborem będzie gracz Legii Warszawa. Latem zaś, gdy rynek jest łatwiejszy, Radomiak poszuka stopera na stałe.
Temat Marco Burcha jest obecnie finalizowany i w nowym tygodniu Szwajcar pojawi się na treningu w Radomiu.
WIĘCEJ O RADOMIAKU RADOM:
- Radomiak znów złowił napastnika w Brazylii. On też błyśnie w lidze?
- Joao Henriques: Radomiak zasługuje na miejsce w górnej części tabeli
- Błyskawiczne transfery Radomiaka. Nowy skrzydłowy wstępnie dogadany z klubem
- Mbappe wybrał trenera Radomiaka. Kulisy historii, w którą ciężko uwierzyć
- Bruno Baltazar: Nie chciałem odchodzić, dostałem ofertę życia [WYWIAD]
SZYMON JANCZYK
fot. FotoPyK