Dariusz Mioduski pojawił się w programie Biznes Klasa, gdzie wypowiedział się między innymi na temat ewentualnej sprzedaży Legii Warszawa. Właściciel Wojskowych postawił sprawę jasno – nie ma zamiaru rozstać się z klubem.
Mioduski wszedł do rady nadzorczej Legii w 2012 roku, a dwa lata później został – wraz z Bogusławem Leśnodorskim – właścicielem klubu, przejmując większościowy pakiet udziałów. Z kolei w 2017 roku rozpoczął samodzielne rządy przy Łazienkowskiej. I na razie nie planuje pożegnania z Legią.
– Nie sprzedam Legii. Kręcą się ludzie, instytucje. Mam takie oferty cały czas, ale nie interesuje mnie to. Włożyłem w ten biznes powyżej 100 milionów złotych, na pewno – powiedział Mioduski w programie Biznes Klasa. – Samo przejęcie własności kosztowało mnie powyżej 50 milionów. Teraz mamy duże zyski, które wynikają z naszej aktywności transferowej i tego, że gramy w pucharach i zapełniamy stadion. Ale to są zyski po to, żeby reinwestować je w Legię.
– Nie ukrywam, że jeśli pojawi się poważny partner, którego zainteresuje długa współpraca, to na takie rozmowy jestem otwarty. Ale to musi być ktoś odpowiedni. Futbol znajduje się na styku wielu rzeczy – biznesu, polityki, sportu – zaznaczył Mioduski. – Przyjemne momenty się zdarzają, trudności to codzienność. Prowadzenie firmy wydobywczej w Kanadzie było znacznie łatwiejsze niż zarządzanie klubem piłkarskim w Warszawie. Możesz to robić dobrze, a na koniec decydują centymetry.
Legia plasuje się obecnie na czwartym miejscu w Ekstraklasie. Po raz ostatni mistrzostwo Polski zdobyła w 2021 roku.
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Chelsea oblała test dojrzałości. Sean Dyche pokazuje, że ciągle ma to coś
- „Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”
- Mo Salah – najlepszy skrzydłowy w historii Premier League?
fot. FotoPyk