Reklama

Bramkarz Śląska nie owijał w bawełnę. “Jest mi po prostu wstyd”

Mikołaj Wawrzyniak

Opracowanie:Mikołaj Wawrzyniak

15 grudnia 2024, 11:09 • 2 min czytania 17 komentarzy

W sobotni wieczór Śląsk przegrał z Radomiakiem 1:2 w zaległym spotkaniu 3. kolejki Ekstraklasy. Widmo spadku z elity zagląda Wojskowym w oczy coraz mocniej. W pomeczowym wywiadzie dla Canal+Sport w język nie gryzł się ich bramkarz, Tomasz Loska.

Bramkarz Śląska nie owijał w bawełnę. “Jest mi po prostu wstyd”

Wrocławianie wyszli na prowadzenie w pierwszej połowie za sprawą samobójczego trafienia Bruno Jordao. Wydawało się, że tym razem uda się wyszarpać niezwykle cenne trzy punkty. Jednak po zmianie stron strzelali już tylko goście, a konkretnie Jan Grzesik, który dwukrotnie pokonał Tomasza Loskę.

Przy pierwszej z bramek golkiper Wojskowych mógł zachować się znacznie lepiej. 28-latek nie zamirzał gryźć się w język po kolejnej porażce swojej drużyny.

– Jaka może być sytuacja, gdy wygrywasz jeden ligowy mecz w ciągu pół roku? Żyjemy samą wiarą. Jest mi po prostu wstyd. Mimo że wracam do Ekstraklasy po jakimś czasie i dzisiaj zaliczyłem debiut w barwach Śląska w lidze, to wierzyłem bardzo w drużynę, w siebie. Kolejny raz ciężko cokolwiek powiedzieć, bo naprawdę to jest trudne. Niestety nie wiemy, jak sobie z tym poradzić – mówił przed kamerami Canal+Sport Loska. Spotkanie z Radomiakiem było dla niego dopiero drugim występem w tym sezonie, w tym pierwszym w Ekstraklasie.

– Sytuacja jest tragiczna. Co mam owijać w bawełnę? Musimy zostać mistrzami wiosny, żeby się utrzymać i taka jest jedyna możliwość, ale patrząc na to, co się dzieje, będzie ciężko. Tylko wiara, tylko praca pozostaje. W Termalice spadłem z ligi. Wiem, jak to jest. Nie wyobrażam sobie, żeby tak duży klub, jak Śląsk Wrocław, spadł do pierwszej ligi – przyznał rozgoryczony.

Reklama

– Ja nie wiem, czy przyjdzie nowy szkoleniowiec, czy zostanie trener Hetel. To są sprawy organizacyjne. Jak wezmą trenera, to mam nadzieję, że będzie to człowiek z wizją, który nam pomoże i utrzyma zespół. Ale jednak to my wychodzimy na boisko. Dzisiaj mamy wynik, prowadzimy 1:0 i kolejny raz dzieje się tak, że w drugiej połowie wychodzimy i nie mamy nic. Sami tracimy bramki, sami na to pozwalamy. Za takie podejście przychodzi kara – analizował Loska.

Śląsk okupuje ostatnią pozycję w ligowej tabeli. Wrocławianie zgromadzili zaledwie dziesięć oczek, wygrywając tylko jedno spotkanie. Po przerwie zimowej ich pierwszym rywalem będzie Piast Gliwice.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Reklama

Złośliwi powiedzą, że to brak talentu uniemożliwił mu występy na piłkarskich salonach. Rzekomo zbyt często sprawdzała się słynna opinia kibica Podbeskidzia, by „grać na Wawrzyniaka, bo jest cienki”. On pozostaje jednak przy tezie, że Wawrzyniak w polskiej piłce może być tylko jeden i nie śmiał odbierać tego zaszczytnego miana Panu Jakubowi. Kibicowsko najbliżej mu do Lecha Poznań, ale jest koneserem całej naszej kochanej Ekstraklasy do tego stopnia, że potrafi odróżnić Bergiera od Bejgera. Od czasów trenera Rijkaarda lubi napawać się grą Barcelony, choć z nią bywało różnie. W wolnych chwilach często sięga po kryminały, zwłaszcza niestraszny mu Mróz.

Rozwiń

Najnowsze

Anglia

Łukasz Fabiański jak wino. Fenomenalne interwencje Polaka zatrzymały Bournemouth

Mikołaj Wawrzyniak
0
Łukasz Fabiański jak wino. Fenomenalne interwencje Polaka zatrzymały Bournemouth

Ekstraklasa

Anglia

Łukasz Fabiański jak wino. Fenomenalne interwencje Polaka zatrzymały Bournemouth

Mikołaj Wawrzyniak
0
Łukasz Fabiański jak wino. Fenomenalne interwencje Polaka zatrzymały Bournemouth

Komentarze

17 komentarzy

Loading...