Dzisiejsze derby Lombardii nie były może zachwycającym widowiskiem od deski do deski, ale i tak nie żałujemy spędzenia piątkowego wieczoru z zawodnikami Atalanty i Milanu. Przed przerwą gracze obu ekip zafundowali nam bowiem spektakularny pokaz boiskowych fajerwerków, a w drugiej połowie ekipa z Bergamo wyprowadziła decydujący cios i położyła Rossonerich na deski. Tym samym gospodarze potwierdzili mistrzowskie aspiracje, a goście chyba muszą się pomału godzić z faktem, że ich sufit w tym sezonie to walka o TOP4.
Wymiana ciosów między Atalantą i Milanem
Dwanaście sekund – tyle przyszło nam czekać na pierwszą stuprocentową szansę strzelecką w dzisiejszym spotkaniu. I niech to będzie najlepszym podsumowaniem przebiegu pierwszej odsłony meczu. Piłkarze Atalanty i Milanu natychmiast rzucili się sobie do gardeł. Gospodarze ewidentnie chcieli udowodnić w konfrontacji z renomowanym rywalem, że w tym sezonie mają zamiar wreszcie sięgnąć po upragnione scudetto. Z kolei Rossoneri zamierzali zasygnalizować, że nie należy ich jeszcze skreślać, jeśli chodzi o rywalizację o topowe lokaty w Serie A. Co tu dużo gadać, naprawdę świetnie się oglądało tę gwałtowną wymianę ciosów.
Calcio na najwyższym poziomie.
Zaczęło się od wspomnianej już szansy dla Milanu, ale to Atalanta otworzyła wynik. W 12. minucie do siatki trafił Charles De Ketelaere, no bo któż by inny? W sezonie 2022/23 Belg kompletnie rozczarował w barwach mediolańskiej ekipy, notując wtedy czterdzieści występów we wszystkich rozgrywkach bez ani jednego zdobytego gola (uciułał jedną asystę), ale w Atalancie jest on całkiem innym zawodnikiem. Czarodziejskie sztuczki Gian Piero Gasperiniego oddziałują na Belga wyjątkowo efektywnie. Niedawno 23-latek zapisał na swoim koncie dwa gole i trzy asysty w starciu z Young Boys w Lidze Mistrzów, a teraz udało mu się ukąsić swój były klub.
Trzeba jednak oddać Milanowi, że stracony gol zupełnie nie wstrząsnął jego pewnością siebie. No i nie trzeba było długo czekać na ripostę Rossonerich. W 22. minucie Marco Carnesecchi musiał wyciągać futbolówkę z siatki po uderzeniu Alvaro Moraty, który wykorzystał wyborne dogranie ze strony Rafaela Leao. Zaznaczmy zresztą od razu, że Milan jak najbardziej na tego gola zasługiwał. Atalanta przed przerwą przeważała, była minimalnie lepsza, ale – no właśnie – tylko minimalnie.
Podopieczni Paulo Fonseki przyjęli warunki narzucone przez gospodarzy. Szacun, bo niewiele ekip w Italii potrafi się na to zdobyć.
Wyszarpane zwycięstwo Atalanty
Inna sprawa, że po zmianie stron przyjezdni zauważalnie zmienili podejście do dzisiejszego spotkania. Mocno się wycofali, oddali piłkę rywalom i ustawili się w głębokiej defensywie, czyhając na okazje do wyprowadzenia kontrataku. Atalanta sprawiała wrażenie lekko zaskoczonej takim obrotem spraw – jej ataki pozycyjne nie robiły na Rossonerich wielkiego wrażenia, a kiedy już udało się wykreować jakąś okazję do strzału, to gospodarze – zwłaszcza Mario Pasalić – fatalnie pudłowali.
Aż sami się dziwimy, że to piszemy, ale… zaczęło wiać nudą z Gewiss Stadium. Tempo gry totalnie siadło.
Chyba trochę za długo zwlekał ze zmianami Gasperini, bo dopiero w 76. minucie wstrząsnął zespołem poprzez potrójną roszadę w składzie. Na murawie zameldował się wówczas między innymi Mateo Retegui, czyli bohater pierwszej części ligowych zmagań, autor dwunastu trafień w Serie A. Ale tym razem to nie on błysnął w końcowej fazie meczu. W barwach Atalanty rozszalał się bowiem Ademola Lookman, który zaczął raz po raz niepokoić strzałami Mike’a Maignana. Francuz długo powstrzymywał Nigeryjczyka, ale w 87. minucie musiał w końcu skapitulować, gdy Lookman z najbliższej odległości wcisnął piłkę do sieci. Nie zdołała Atalanta przełamać defensywy Milanu w grze pozycyjnej, no to dokonała tego po stałym fragmencie. Fonseca będzie wściekły, bo jego piłkarze kompletnie zawalili krycie.
✨ 𝐀𝐃𝐄𝐌𝐎𝐋𝐀 𝐋𝐎𝐎𝐊𝐌𝐀𝐍 𝐁𝐎𝐇𝐀𝐓𝐄𝐑𝐄𝐌 𝐀𝐓𝐀𝐋𝐀𝐍𝐓𝐘 𝐁𝐄𝐑𝐆𝐀𝐌𝐎! 💪
Bramka w końcówce meczu zapewniła wygraną z AC Milanem! ⚽️💥 #włoskarobota🇮🇹 pic.twitter.com/buyy9YkEgb
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) December 6, 2024
Potwierdza się zatem powszechna we włoskich mediach opinia, że Atalanta prezentuje obecnie najdojrzalszy futbol za kadencji Gasperiniego. Wciąż zdarza jej się imponować intensywnością w ofensywie, ale potrafi też przepychać zwycięstwa w trudnych, wyrównanych meczach. Chciałoby się rzec: zespół mistrzowskiego kalibru. Ale do tego jeszcze daleka droga, a Napoli czy Inter tanio skóry nie sprzedadzą. Natomiast Milan z rozmów o scudetto możemy niewątpliwie wykreślić.
ATALANTA BC – AC MILAN 2:1 (1:1)
- 1:0 – De Ketelaere 12′
- 1:1 – Morata 22′
- 2:1 – Lookman 87′
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Przerwany półfinał Roland Garros, protest na snookerowym stole. Jak aktywiści klimatyczni wykorzystują sport
- Rutkowski: Wytypowaliśmy zawodników, których chcemy sprowadzić zimą
- Poznaliśmy ćwierćfinałowe pary Pucharu Polski. Wielki hit w Warszawie!
fot. NewsPix.pl