Patrycja Wyciszkiewicz przez lata występowała w sztafecie 4×400 metrów kobiet, z którą osiągała liczne sukcesy. Niestety ostatnie lata bardziej niż na rywalizacji na bieżni, upłynęły jej pod znakiem walki z kontuzjami. Dziś 30-latka poinformowała o zakończeniu sportowej kariery.
W sztafecie 4×400 m prowadzonej przez Aleksandra Matusińskiego Wyciszkiewicz startowała od 2012 roku, czyli pierwszego sezonu pracy tego szkoleniowca. Wystąpiła w niej podczas igrzysk olimpijskich w Londynie i Rio de Janeiro. Będąc jednym z „Aniołków Matusińskiego” odnosiła też największe lekkoatletyczne sukcesy. Została mistrzynią Europy, zarówno w hali jak i na stadionie. W 2018 roku sztafeta z Patrycją w składzie zdobyła halowe wicemistrzostwo świata. Z kolei w sezonie letnim Wyciszkiewicz wywalczyła z Polkami brąz w 2017 i srebro w 2019 roku.
Niestety, dalsze lata były przez biegaczkę naznaczone kontuzjami. Uraz pozbawił ją możliwości wyjazdu na igrzyska olimpijskie w Tokio. Musiała przejść operację dwóch Achillesów równocześnie, a do tego miała usuwaną wyrośl kostną ze stopy i ścinaną piętę Haglunda. Przez to wszystko cały 2022 rok spisała na straty.
Powróciła w sezonie 2023, do rywalizacji w sztafecie dokładając nowy dystans – 800 metrów. Jak mówiła w rozmowie z Weszło, którą Sebastian Warzecha przeprowadził z nią podczas mistrzostw świata w Budapeszcie, trening w nowej konkurencji dawał jej dodatkowe bodźce.
Jednak pech Wyciszkiewicz się nie kończył, bo w tym samym roku ponownie przeszła operację. Tym razem nie wytrzymało ścięgno mięśnia strzałkowego. Wprawdzie 30-latka powróciła na bieżnię, ale musiała pożegnać się marzeniem, jakim był występ na igrzyskach olimpijskich w Paryżu.
Jak się okazuje, kolejnej szansy na start w najważniejszej imprezie czterolecia już nie będzie. Wyciszkiewicz dziś podjęła decyzję o zakończeniu kariery. I trudno dziwić się biegaczce, bo chociaż była to kariera naznaczona wieloma sukcesami, to jednocześnie była okupiona utratą sporej ilości zdrowia, które coraz częściej ją zawodziło.
Fot. Newspix