Reklama

Ancelotti: Podobał mi się mój zespół, ta porażka nie ma znaczenia

Paweł Wojciechowski

Opracowanie:Paweł Wojciechowski

27 listopada 2024, 23:51 • 2 min czytania 1 komentarz

Trzy porażki w fazie ligowej tegorocznej Ligi Mistrzów, upokorzenie z Barceloną w lidze. Do tego kibice Realu Madryt w ostatnich latach przyzwyczajeni nie byli. Tymczasem po Lille i Milanie kolejnym pogromcą Królewskich okazali się liderzy Premier League z Liverpoolu. 0:2 na Anfield będzie się z pewnością odbijać czkawką w Madrycie przez wiele dni. Znaczenie tej porażki stara się jednak minimalizować trener Carlo Ancelotti.

Ancelotti: Podobał mi się mój zespół, ta porażka nie ma znaczenia

Włoski szkoleniowiec jest z pewnością w momencie największego kryzysu podczas swojej drugiej kadencji na Santiago Bernabeu. Choć Real wciąż znajduje się w grze o wszystkie trofea, to wstydliwe porażki w prestiżowych starciach oraz seria kontuzji kluczowych graczy nie pozwalają patrzeć w przyszłość z optymizmem. Era Galacticos 2.0, która miała się rozpocząć po przybyciu Kyliana Mbappe zdaje się zmierzać w tym samym kierunku co pierwsza wersja tego projektu, czyli w stronę wielkiego rozczarowania.

Carletto stara się kleić z tego co ma, mimo ogromnych problemów kadrowych już w każdej formacji. Próbuje też robić dobrą minę do złej gry i nie demotywować swoich podopiecznych. Zaraz po spotkaniu w wywiadzie przyznał na gorąco: – Podobał mi się mój zespół, graliśmy z Liverpoolem jak równy z równym.

– Ta porażka niewiele zmienia. Nawet gdybyśmy wygrali, trudno byłoby nam znaleźć się w pierwszej ósemce – dodał 65-letni szkoleniowiec, który do tej pory trzy razy wygrywał Ligę Mistrzów z Królewskimi.

Real zajmuje w tej chwili 24. miejsce w tabeli Champions League po pięciu kolejkach fazy ligowej. Do kolejnego etapu awansują… 24 zespoły.

Reklama

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Kibic FC Barcelony od kiedy Koeman strzelał gola w finale Pucharu Mistrzów, a rodzice większości ekipy Weszło jeszcze się nawet nie znali. Fan Kobe Bryanta i grubego Ronaldo. W piłce jak i w pozostałych dziedzinach kocha lata 90. (Francja'98 na zawsze w serduszku). Ma urodziny tego dnia co Winston Bogarde, a to, że o tym wspomina, potwierdza słabość do Barcelony i lat 90. Ma też urodziny tego dnia co Deontay Wilder, co nie świadczy o niczym.

Rozwiń

Najnowsze

Anglia

Czy to był najgorszy mecz Mbappe w karierze? Liverpool niszczy Real

Kamil Gapiński
15
Czy to był najgorszy mecz Mbappe w karierze? Liverpool niszczy Real

Liga Mistrzów

Anglia

Czy to był najgorszy mecz Mbappe w karierze? Liverpool niszczy Real

Kamil Gapiński
15
Czy to był najgorszy mecz Mbappe w karierze? Liverpool niszczy Real

Komentarze

1 komentarz

Loading...