Pamiętacie Marcina Borskiego? To były sędzia międzynarodowy, który zakończył karierę w 2016 roku. Miał na koncie kilka baboli. Teraz wygląda na to, że jego biznesowe poczynania nie są wpadką.
Karierę sędziowską Marcina Borskiego na Weszło podsumowaliśmy osiem lat temu i w sumie to były czasy, do których absolutnie wracać nie chcemy.
Co robi Marcin Borski dziś na sędziowskiej emeryturze? Zajął się sprzedażą nieruchomości na hiszpańskim rynku. Założył agencję o nazwie “Casa En Sol” i radzi sobie całkiem nieźle.
– W ostatnich 15-20 latach polskie społeczeństwo znacznie się wzbogaciło. Europejska gospodarka generalnie jest w stanie stagnacji, a w niektórych krajach nawet w recesji. A w Polsce ten przyrost PKB jest imponujący. Na tle świata staliśmy się społeczeństwem dość bogatym. U nas przez pół roku jest chłodno i ponuro, więc było kwestią czasu, że Polacy zaczną kupować swoje drugie domy na południu Europy – mówił w “Przeglądzie Sportowym Onet”.
Borski w tej samej rozmowie podkreślał, że teraz jest to całkiem niezły biznes. O ile kiedyś Polacy nie kupowali drogich nieruchomości, teraz osoby z pierwszych stron gazet potrafią wydać nawet kilka milionów euro.
Wygląda na to, że Marcin Borski znalazł zajęcie, które całkiem nieźle mu wychodzi. Jako sędzia też miał potencjał, co dostrzegła UEFA, dołączając go do programu dla najzdolniejszych europejskich sędziów. W Ekstraklasie dał się jednak zapamiętać z gorszej strony i kilku poważnych sędziowskich wpadek.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Czy to początek końca wielkiego Manchesteru City Pepa Guardioli?
- Lewandowski bohaterem hiszpańskich dzienników. “To może być historyczny dzień”
- Czarna lista Manchesteru City. Posypały się antyrekordy
- Lukas Podolski się nie zatrzymuje. Wrzucił do sieci kompilację ze wślizgami legendy
Fot. FotoPyk