Reklama

Messi zgarnia kolejną nagrodę

Mikołaj Wawrzyniak

Opracowanie:Mikołaj Wawrzyniak

18 października 2024, 09:00 • 2 min czytania 7 komentarzy

Wczoraj Lionel Messi wzbogacił swoją kolekcję trofeów następną nagrodą. Tym razem na specjalnej gali przyznał mu ją hiszpański dziennik, “Marca”. Argentyńczyk został okrzyknięty najbardziej utytułowanym piłkarzem w historii futbolu.

Messi zgarnia kolejną nagrodę

37-latek ma na swoim koncie łącznie 102 trofea, w tym 46 drużynowych i 56 indywidualnych. Z tej przyczyny hiszpański dziennik “Marca” postanowił uhonorować dokonania Messiego wręczeniem specjalnej nagrody, na zorganizowanej ceremonii. Czynność została poprzedzona prezentacją ogromnego obrazu z wizerunkiem Argentyńczyka.

Statuetka, którą otrzymał piłkarz, przedstawia jego samego. Messi kieruje dłonie oraz wzrok ku niebu. Oprócz numeru “10” na koszulce widniał również symbol nieskończoności.

Reklama
– Dziękuję “Marce” za to wyróżnienie. Dziękuję także wszystkim osobom, które towarzyszyły mi w każdym momencie, zarówno na boisku, jak i poza nim. Jak zawsze powtarzam, żaden ze osiągniętych przeze mnie tytułów nie mógłby zostać zdobyty bez ludzi, którzy mnie wspierają i bez moich kolegów z drużyny, zarówno z reprezentacji, jak i z klubów, w których grałem – podziękował za pośrednictwem portalu X argentyński gwiazdor.

W trakcie swojej kariery, Messi zdobywał rozmaite trofea, broniąc barw FC Barcelony, PSG oraz Interu Miami. Jednymi z najcenniejszych były te, które osiągnął wraz z kadrą Argentyny. Dwa lata temu spełnił swoje marzenie, zostając mistrzem świata, a w minione lato triumfował w Copa America.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Reklama

Złośliwi powiedzą, że to brak talentu uniemożliwił mu występy na piłkarskich salonach. Rzekomo zbyt często sprawdzała się słynna opinia kibica Podbeskidzia, by „grać na Wawrzyniaka, bo jest cienki”. On pozostaje jednak przy tezie, że Wawrzyniak w polskiej piłce może być tylko jeden i nie śmiał odbierać tego zaszczytnego miana Panu Jakubowi. Kibicowsko najbliżej mu do Lecha Poznań, ale jest koneserem całej naszej kochanej Ekstraklasy do tego stopnia, że potrafi odróżnić Bergiera od Bejgera. Od czasów trenera Rijkaarda lubi napawać się grą Barcelony, choć z nią bywało różnie. W wolnych chwilach często sięga po kryminały, zwłaszcza niestraszny mu Mróz.

Rozwiń

Najnowsze

Piłka nożna

Komentarze

7 komentarzy

Loading...