Na Maxiego Oyedele spadła spora krytyka za występ w reprezentacji Polski w starciu z Portugalią. Zdaniem części osób ze środowiska – zupełnie nieuzasadniona. W obronę wziął go również właściciel Legii Warszawa Dariusz Mioduski na lamach goal.pl.
– Dla Maxiego najważniejsze powinno być to, co o jego pracy podczas zgrupowania myśli selekcjoner i jego sztab. Na boisku mierzył się z zawodnikami ze światowej czołówki, a poza boiskiem zobaczył brzydką stronę dzisiejszego futbolu i środowiska z nim związanego. Zobaczył też, że może liczyć na wsparcie bardziej doświadczonych kolegów z drużyny, a jest ono dużo ważniejsze od komentarzy, w których próbuje się robić z 19-letniego debiutanta kozła ofiarnego. To jednak przede wszystkim świadczy o samych komentujących. Ja też się temu uważnie przyglądam i wyciągam swoje wnioski. Mogę zapewnić, że w Legii bardzo wierzymy w talent oraz potencjał Maxiego i zrobimy wszystko, aby mógł się dalej jak najlepiej rozwijać – powiedział Dariusz Mioduski, właściciel Legii Warszawa na łamach goal.pl.
Maxi Oyedele w meczu z Portugalią został rzucony na głęboką wodę. Rozegrał dopiero 269 minut po transferze do Legii, a już musiał się mierzyć w debiucie w reprezentacji Polski z takimi rywalami jak Bernardo Silva czy Bruno Fernandes. Po spotkaniu pojawiły się głosy, że w swoim pierwszym występie w orzełkiem na piersi spisał się słabo. W obronę wziął go m.in. Piotr Zieliński. Decyzji Michała Probierz o daniu szansy Oyedele broni równi Mioduski.
– Michał Probierz mierzy się z wyzwaniem przeprowadzenia zmiany generacyjnej w reprezentacji i cieszę się, że myśli długoterminowo, łącząc w kadrze doświadczenie z młodością, co wymaga mądrości i odwagi w podejmowaniu decyzji. Krytykowanie go za to jest destrukcyjne z punktu widzenia przyszłości polskiej piłki – kontynuuje właściciel Legii.
WIĘCEJ O OYEDELE:
- Wawrzyniak „przejechał się” po Oyedele. Piotr Zieliński nie zgadza się z jego opinią: „Nie można mu robić takiej krzywdy”
- Bednarek i Dawidowicz totalnie zagubieni. To była różnica klas [NOTY]
- Pochwały w Polsce, krytyka w czwartej lidze angielskiej. Poznajcie Maxiego Oyedele
Fot. FotoPyk