Roberto Martinez był jednym z kandydatów na selekcjonera reprezentacji Polski. Ostatecznie PZPN wybrał na to stanowisko Fernando Santosa, którego zwolniono kilka miesięcy później. Hiszpan na konferencji prasowej powiedział, dlaczego nie dogadał się z naszą federacją i czemu wybrał Portugalię.
– Takie jest życie trenera. Myślę, że ogólnie miałem bardzo dobry czas na poziomie klubowym. To było siedem lat, bardzo intensywnych w Premier League, a później przez długi czas też Belgia. To nie jest normalne, by spędzić tyle lat w drużynie narodowej – rozpoczął swój wywód selekcjoner reprezentacji Portugalii Roberto Martinez, dlaczego nie zdecydował się na pracę w Polsce.
– Kiedy skończyłem z Belgią, szansa prowadzenia Portugalczyków była ekscytującym projektem i myślę, że rozmowy i to, co się dzieje pomiędzy, jest częścią życia trenera. Zawsze podejmowałem jednak decyzje z dużą dumą i szacunkiem dla polskiej federacji i polskiego futbolu – dodał.
Informację o tym, że Roberto Martinez znajdował się w kręgu zainteresowań polskiej federacji w styczniu 2023 roku, potwierdził na łamach “WP Sportowe Fakty” sekretarz generalny PZPN, Łukasz Wachowski. Wtedy wybór padł na Fernando Santosa. Przygoda Portugalczyka skończyła się po kilku miesiącach i jeszcze w tym samym roku schedę po nim przejął pracujący do dziś Michał Probierz. Martinez natomiast związał się z kadrą Selecao prowadzoną wcześniej przez Santosa.
Martinez pracuje w Portugalii od 9 stycznia 2023 roku. Poprowadził kadrę w 22 meczach. Średnio zdobywa 2,45 punktu na mecz, z czego może być zadowolony. Wybrał bowiem bardziej ekscytującą dla siebie ofertę pracy, jak sam to określił.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- „Nie czuł się gorszy od gwiazdy Premier League”. Ameyaw i jego droga do kadry
- Flavio Paixao: Reprezentacja Polski nie umie wykorzystać Lewandowskiego! [WYWIAD]
- Saganowski dla Weszło: Byłem o krok od FC Porto. Wszystko popsuł Janas
- Sensacyjne powołania Michała Probierza – co z nich wynika w praktyce?
- Beenhakker i Ebi napisali historię. Jak ograliśmy Portugalię w Chorzowie
Fot. Newspix