Patryk Małecki w rozmowie z „TVP Sport” skomentował m.in. zwolnienie Kazimierza Moskala z Wisły Kraków. – W przeszłości trener szukał winy u wszystkich, ale niestety nie u siebie – twierdzi 36-latek, który wykazuje zrozumienie dla niektórych decyzji Jarosława Królewskiego.
Małecki z „Białą Gwiazdą” wywalczył trzy mistrzostwa Polski. Od lipca zeszłego roku zbiera minuty w III-ligowej Avii Świdnik.
8-krotny reprezentant Polski nie jest zaskoczony tym, że trener Moskal szybko stracił pracę. – Widać, że nie umiał wyciągnąć zespołu z kryzysu. Współpracowałem z nim w przeszłości i wtedy było podobnie. Było dobrze, gdy wszystko układało się po myśli, ale kiedy wpadliśmy w dołek, miał problem, by to pozbierać. Szukał winy u wszystkich, ale niestety nie u siebie. Doniesienia, które pojawiają się teraz, świadczą o tym, że zabrakło odpowiedniej komunikacji i wzajemnego zaufania – uważa Patryk Małecki.
Poza Kazimierzem Moskalem, Jarosław Królewski zwolnił m.in. wieloletniego kierownika drużyny, Jarosława Krzoskę.
– Początkowo sam byłem tym zaskoczony, ale im więcej się dowiadywałem, tym mniej dziwiłem się tej decyzji. Nikt nie jest większy od klubu. Z tego, co wiem, złożyło się na to wiele rzeczy. Nie wszystko wyglądało tak, jak powinno. Królewski to inteligentny człowiek, musiał dostrzegać pewne rzeczy i zdawać sobie sprawę z tego, że tak drastyczne zmiany są potrzebne – mówi w „TVP Sport” były zawodnik krakowskiego klubu.
Jak Patryk Małecki ocenia Jarosława Królewskiego? Czy jego ostatnie ruchy świadczą o tym, że trochę się pogubił?
– Jeśli chodzi o samo zarządzanie klubem przez Królewskiego, to od początku mówiłem, że sztuczna inteligencja nie sprawdzi się w piłce nożnej. Być może jest przydatna w korporacjach, ale piłka to zupełnie inna specyfika. Królewskiemu należy się szacunek za to, że podszedł do kibiców po meczu z Wartą Poznań. Niestety, prezes wygłupił się z tym, że znów poprosił fanów o cierpliwość i czas. Podobnie, jak w przypadku deklarowania o tym, że nie zwolni nowego trenera po kilku miesiącach. Wracając do kibiców Wisły, to i tak wykazują się oni wielką wytrzymałością. Mówimy o trzecim sezonie z rzędu na poziomie pierwszej ligi – zwraca uwagę Małecki, który z Wisłą Kraków walczył m.in. o awans do Ligi Mistrzów.
„Biała Gwiazda” zmierzy się dziś wieczorem na własnym obiekcie z Odrą Opole. Jeśli gospodarze wygrają ten mecz, przynajmniej tymczasowo opuszczą strefę spadkową.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Jop: Ustaliliśmy, że będę trenerem Wisły do końca rundy
- Królewski: Żałuję, że zaangażowałem w ten projekt trenera Moskala
- Legendarny kierownik Wisły Kraków rozgoryczony. „Prędzej spodziewałbym się śniegu w Myślenicach”
Fot. Newspix