Legia Warszawa w marnym stylu przegrała 0:1 z Pogonią Szczecin. Po drugiej z rzędu ligowej porażce wywiadu przed kamerami Canal+ udzielił Bartosz Kapustka, pomocnik Wojskowych.
– Możemy biegać, możemy być agresywni, ale nie gramy w piłkę. Nie potrafimy się przy niej utrzymać. Popełniamy głupie błędy. Sama zadziorność nie wystarczy. Gramy w Legii Warszawa – klubie, który jest najbardziej utytułowany w Polsce, a dziś byliśmy po prostu drużyną słabszą – skwitował kolejny słaby występ swój i swoich kolegów Bartosz Kapustka przed kamerami Canal+.
Legia przegrała drugi ligowy mecz z rzędu. Nie dość, że obie porażki poniosła z rąk bezpośrednich rywali w walce o czołowe miejsca, czyli od Rakowa Częstochowa i Pogoni Szczecin, to w żadnym z tych spotkań nie strzeliła gola. Natomiast po raz ostatni czyste konto w Ekstraklasie zachowała pod koniec lipca. Tak nie gra drużyna aspirująca do walki o mistrzostwo Polski.
– Musimy pokazywać osobowość na boisku. Nie możemy się bać popełniania błędów. Każdy je robi, ale chowając się, nie biorąc ciężaru gry na siebie, na pewno nic nie zdziałamy. Tak nie pójdziemy w dobrym kierunku. Tego brakowało. Materiał do analizy po tym meczu jest ogromny. Jestem zdenerwowany i staram się ważyć słowa, ale po prostu zagraliśmy słaby mecz – dodał Kapustka, który niedawno otrzymał nagrodę najlepszego piłkarza sierpnia.
WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:
- Legia znowu dostaje w papę. Dwóch Austriaków i Kurzawa dają Pogoni wygraną
- Radomiak w wersji „południowcy się bawią”. Korona rozjechana w Radomiu
- „Niewyobrażalny ból. Groziła mi amputacja”. Chico Ramos i kontuzja, która zmienia życie
Fot. FotoPyk