Patryk Makuch w rozmowie z „TVP Sport” zdradził, że w ostatnich miesiącach nie myślał o tym, czy zeszły sezon będzie jego ostatnim w Cracovii.
Latem 25-letni napastnik zamienił „Pasy” na Raków Częstochowa. Z „Medalikami” związał się czteroletnią umową, którą można przedłużyć o kolejny sezon.
Czy Makuch zastanawiał się nad tym, żeby w dopiero co zakończonym oknie transferowym znaleźć nowego pracodawcę?
– W ogóle o tym nie myślałem. Po poprzednim sezonie nie skupiałem się na tym, czy pojawią się oferty, czy odejdę z Cracovii. Raków wykazał się dużą inicjatywą, żeby mnie pozyskać – tłumaczy zawodnik.
Zespół Marka Papszuna wszedł w sezon, zdobywając 11 „oczek” w siedmiu kolejkach. Z czego wynika nieco słabsza dyspozycja częstochowian?
– Nasz zespół musi być skuteczny i zdobywać trzy punkty. Przede wszystkim musimy zacząć wygrywać, a od oceny stylu i analizy jest trener. Nie zagłębiam się w analizę całego zespołu, a bardziej skupiam się na sobie. Chcę jak najszybciej nauczyć się nowego systemu gry i jak najszybciej wkomponować się do drużyny – zwraca uwagę Patryk Makuch.
Jak łodzianin ocenia swój dotychczasowy dorobek strzelecki w najwyższej klasie rozgrywkowej? W 76 występach zanotował łącznie 12 trafień.
– Napastnik w Rakowie ma dużo innych zadań do wykonania w czasie meczu. Liczy się też dobro drużyny i nie chcę przewidywać przyszłości. Czasem nie ma się wpływu na to, ile sytuacji i możliwości do strzelenia gola ma się w meczu. Na pewno będę ciężko pracował, żeby te liczby wyglądały lepiej – mówi 25-latek.
Raków Częstochowa w najbliższej serii gier zmierzy się na wyjeździe z Legią Warszawa.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- STAL MIELEC ZMIENI WŁAŚCICIELA?
- ZAWÓD TRENERA SPRAWIA, ŻE STAJESZ SIĘ ODLUDKIEM
- JAK NIE STRZELAĆ GOLI I ZAPISAĆ SIĘ W PAMIĘCI KIBICÓW? TŁUMACZY PATRYK KLIMALA
Fot. Newspix