Do pierwszej zmiany trenera w tym sezonie Ekstraklasy doszło w Kielcach. Kamil Kuzera szybko rozstał się z Koroną, ale nadal chętnie opowiada o zespole ze stolicy województwa świętokrzyskiego. Dziś udzielił obszernego wywiadu Canal+ Sport, w którym poruszył kilka ciekawych tematów.
– Są rzeczy, które mogłem zrobić lepiej, ale patrzę na mój czas w Koronie z poczuciem wygranej. Wiedziałem, że w tym pierwszym sezonie, kapitalnym, napisana została świetna historia i pokazywaliśmy naprawdę dobrą grę – mówił Kuzera. – Natomiast, z perspektywy sztabu szkoleniowego wiedziałem, że trudno będzie z tą samą grupą zawodników wejść znów na tak samo wysoki poziom. Wielu w końcówce poprzedniego weszło tak naprawdę na szczyt – tłumaczył swoje podejście do nowej kampanii ligowej były trener kielczan.
W niedawnym wywiadzie dla Weszło wcześniejszy szkoleniowiec Korony Leszek Ojrzyński przyznał, że prawdopodobnie byłby w stanie wycisnąć jednak więcej ze składu ekipy z Kielc. Jak słowa kolegi po fachu skomentował Kuzera? – To trochę gdybanie. Ja dziś oceniam to z innego punktu widzenia, bo moim zdaniem jakość piłkarzy jest bardzo ważna, ale jeszcze ważniejsza jest organizacja i świadomość piłkarzy – powiedział Kuzera i przyznał, że do jego zespołu dołączyli gracze, którzy od razu wskoczyli do pierwszego składu. – Dobrze skrojone transfery pomagają. Przyjście chłopaków na pewno wniosło sporo jakości.
Ojrzyński mówił też, że podpisując umowę z Koroną upewniał się, że Kuzera nie będzie chciał zostać pierwszym trenerem i podkopywać jego autorytetu: – Odpowiedział mi prosto w oczy, że będzie lojalny. Ale sytuacja się zmienia, jak widać. Punkt widzenia też – mówił w wywiadzie z nami Ojrzyński. Jak odpowiedział na te słowa Kuzera? – Dla mnie lojalność wobec Leszka polegała na tym, że jedziemy na jednym wózku i za wszystko odpowiadamy wspólnie. To jest rzecz normalna i lojalność uznaję za takie zachowanie, że nie chodziłem do prezesa i nie mówiłem: „Słuchaj, bo Leszek coś źle robi, czy ktoś tam coś” – mówił były szkoleniowiec Korony i zarazem były asystent trenera Ojrzyńskiego.
CZYTAJ NASZĄ ROZMOWĘ Z LESZKIEM OJRZYŃSKIM [KLIKNIJ]
Kuzera tłumaczył też swoje wystąpienia podczas konferencji prasowych, a te nierzadko wzbudzały emocje. Szczególnie jedno, które zostało odebrane jako bezpośrednia krytyka dyrektora sportowego Korony, Pawła Tomczyka: – Tak, tylko to była jedna z wielu konferencji… Wyraźnie podczas niej mówiłem, że nie strzelam do nikogo i wiem, że jesteśmy w takim a nie innym momencie i możemy robić takie a nie inne transfery. Nie uderzałem tam bezpośrednio w nikogo, w dyrektora, w prezesa. Wiemy jaki mamy budżet, jakich zawodników ściągamy, ale ta narracja była budowana tak, jakbyśmy robili topowe transfery. A to były uzupełnienia – przekonywał Kuzera.
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
- „Świat według szwagrów”. Jak Laporta i Deco zrobili z Barcelony kabaret
- Lech Poznań ma jedną z najlepszych akademii w Europie
- Ukraina w pucharach mało kogo obchodzi. Europa przyjeżdża do Polski na puste stadiony
- Dziki Kołobrzeg S05E01. Czasem słońce, czasem deszcz [REPORTAŻ]
- Polska dla Polaków, Ameyaw jest Polakiem
Fot. Newspix