W niedzielę Raków Częstochowa zremisował 0:0 z Górnikiem Zabrze. Podopieczni Marka Papszuna po 5. kolejce Ekstraklasy zajmują 7. miejsce w Ekstraklasie. Głównym problemem “Medalików” wydaje się skuteczność, na co zwrócił uwagę ich szkoleniowiec.
Raków w 5. kolejkach Ekstraklasy zdobył zaledwie trzy bramki, co może niepokoić kibiców z Częstochowy. Wypowiedź Marka Papszuna z pomeczowej konferencji prasowej pokazuje jasno, że zespół ma sporo do poprawy w ataku.
📺 #GÓRRCZ 👀
Skrót meczu ▶️ https://t.co/mNSjcr8hvR pic.twitter.com/4jof8mH1Oh
— Raków Częstochowa (@Rakow1921) August 19, 2024
– W kolejnym meczu sprawiamy, że bramkarz przeciwnika staje się bohaterem. Musimy w większym stopniu zachowywać spokój i pokazywać więcej wyrachowania, ponieważ nasze dwie sytuacje strzeleckie były bardzo klarowne. Jesteśmy nieskuteczni i musimy trenować, trenować i jeszcze raz trenować. Oczekuję więcej od tercetu napastników. Liczę, że noga przy strzałach będzie bardziej precyzyjna w kolejnych spotkaniach – ocenił Marek Papszun.
Raków Częstochowa w pięciu kolejkach Ekstraklasy zdobył osiem punktów. Nie jest to rezultat, który satysfakcjonuje nowego-starego trenera “Medalików”.
– Brakuje nam dwóch punktów – dziesięć byłoby ok. Najbardziej boli mnie strata punktów w meczu z Lechem u siebie – podsumował szkoleniowiec.
Rzeczywiście w meczu z Lechem Poznań Raków pokazał sporą nieskuteczność, świetne sytuacje psuł Władysław Koczerhin. W piątek podopieczni Marka Papszuna będą mieli idealną okazję do rehabilitacji, ponieważ ich rywalem będzie fatalnie radząca sobie Lechia Gdańsk.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Wszystkie cuda Franciszka Smudy
- Miało już nie być pierdołowatych karnych, ale Sylwestrzak chyba przegapił tę zmianę
- Granica wyobraźni przesunięta. Niewiadoma dokonała rzeczy wielkiej [KOMENTARZ]