Reklama

Miało już nie być pierdołowatych karnych, ale Sylwestrzak chyba przegapił tę zmianę

Paweł Paczul

Autor:Paweł Paczul

18 sierpnia 2024, 19:33 • 2 min czytania 111 komentarzy

W poprzednim sezonie Ekstraklasy byle smyrnięcie w polu karnym groziło jedenastką, piłkarze nadzieję na wapno mieli bardzo często, kładli się systematycznie i regularnie te błagania były wysłuchiwane. Liga miała więc wyciągnąć wnioski i od takich – krótko mówiąc – pierdół odejść, żeby nie zamieniać sportu kontaktowego w jakiś balet. Ale cóż… Damian Sylwestrzak ma chyba inne podejście.

Miało już nie być pierdołowatych karnych, ale Sylwestrzak chyba przegapił tę zmianę

Co on bowiem wyczarował przy stanie 2:1 dla Legii? Goncalves goni w rozkroku za piłką, potem wstaje i nadziewa się na ramię Jakubika. Oczywiście odczuwa ten kontakt sto razy mocniej niż gdyby rzecz miała się wydarzyć w tramwaju, pokazuje sędziemu, że cholernie ucierpiał, a ten wskazuje na wapno.

No ludzie, za co?!

Jakubik w ogóle nie szuka tego kontaktu, nie robi ruchu w kierunku twarzy przeciwnika, ot, przypadkowa sytuacja, taka, żeby po wszystkim zbić ze sobą piątkę i grać dalej. Ale nie, Sylwestrzak musiał wkroczyć i zaznaczyć swoją obecność na boisku – najpierw dyktując karnego, a potem pokazując serię żółtych kartek słusznie wkurzonej ekipie Radomiaka.

Kozak, nie ma co. I jeszcze jaki autorytet.

Reklama

Pewnie usłyszymy, że sędzia się wybroni, ale wiadomo, arbitrzy rzadko kiedy się nie wybraniają (chyba że podwędzą jakiś znak drogowy). A każdy bezstronny powinien stwierdzić: to była decyzja skrajnie nieżyciowa, która zabiła ten mecz.

Radomiak chwilę wcześniej wszedł w kontakt z Legią i choć grał słabe spotkanie, to mógł jeszcze namieszać. Strzelił jedną bramkę po ładnej kontrze, mógłby się pokusić o drugą, ale szybko został posadzony na dupę przez Sylwestrzaka, że nie ma potrzeby się starać.

Dla Legii zaś to ważne zwycięstwo – wcześniej dwukrotnie nie wygrała w lidze, doszła też wstydliwa historia z Feio po spotkaniu z Broendby. Wojskowi nie prezentowali dziś wcale specjalnie wysokiego poziomu, do 38. minuty to starcie niewiele wspólnego miało z jakością, ale wtedy pomógł rywal, Mammadov.

Najpierw głupio interweniował w polu karnym, kiedy wystawił rękę przy strzale Kapustki (ewidentne wapno), potem wyszedł na grzyby, zwolnił swoją strefę w szesnastce i znów skorzystał z tego Kapustka, bez krycia uderzając na 2:0. Azer grał wcześniej w ŁKS-ie i swoim przyjściem, delikatnie mówiąc, defensywy beniaminka wówczas nie zbudował. Radomiak jednak stwierdził, że mu się przyda.

Powiedzmy, iż jest to pomysł na fantazji.

W tych okolicznościach Legia musiała wygrać – ma dobrych piłkarzy, rywal niekoniecznie, a jeszcze sędzia cudował. Wynik wygląda bardzo ładnie, ale w przyszłości potrzeba będzie więcej ze strony drużyny Feio. Nie zawsze przecież u przeciwnika zagra Mammadow, nie zawsze będzie gwizdał Sylwestrzak.

Reklama

Legia Warszawa – Radomiak Radom 4:1

6
Tobiasz
4
Barcia
5
Jędrzejczyk
5
Augustyniak
6
Vinagre
6
Morishita
5
Gonçalves
7 +
Kapustka
1
5
Wszołek
6
Kramer
1
1
yellow-card
5
Alfarela
1
D. Sylwestrzak 3

Zmiany:

icon-swap
Marc Gual
6
Migouel Alfarela
1
1
icon-swap
Luquinhas
4
B. Kapustka
icon-swap
Steve Kapuadi
5
Artur Jędrzejczyk
icon-swap
W. Urbański
Ryoya Morishita
1
yellow-card
icon-swap
K. Chodyna
Paweł Wszołek

Legenda

yellow-card
Żółta kartka
red-card
Czerwona kartka
yellow-card red-card
Dwie żółte / czerwona kartka
Zdobyte gole
Gole samobójcze
Asysty
Asysty drugiego stopnia
5.0
Ocena meczowa
+
Plus meczu
-
Minus meczu
swap
Zawodnik zmieniony

CZYTAJ WIĘCEJ:

Fot. Newspix.pl

Na Weszło pisze głównie o polskiej piłce, na WeszłoTV opowiada też głównie o polskiej piłce, co może być odebrane jako skrajny masochizm, ale cóż poradzić, że bardziej interesują go występy Dadoka niż Haalanda. Zresztą wydaje się to uczciwsze niż recenzowanie jednocześnie – na przykład - pięciu lig świata, bo jeśli ktoś przekonuje, że jest w stanie kontrolować i rzetelnie się wypowiedzieć na tyle tematów, to okłamuje i odbiorców, i siebie. Ponadto unika nadmiaru statystyk, bo niespecjalnie ciekawi go xG, półprzestrzenie czy rajdy progresywne. Nad tymi ostatnimi będzie się w stanie pochylić, gdy ktoś opowie mu o rajdach degresywnych.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Co zazwyczaj mówi piłkarz po transferze do Rakowa? Ja tylko przejazdem

Paweł Paczul
13
Co zazwyczaj mówi piłkarz po transferze do Rakowa? Ja tylko przejazdem

Ekstraklasa

Ekstraklasa

Co zazwyczaj mówi piłkarz po transferze do Rakowa? Ja tylko przejazdem

Paweł Paczul
13
Co zazwyczaj mówi piłkarz po transferze do Rakowa? Ja tylko przejazdem

Komentarze

111 komentarzy

Loading...