Warta Poznań reaguje na transferowe doniesienia. Chodzi o piłkarza ŁKS-u, Jakuba Letniowskiego, który przebywał w Poznaniu na testach. Pierwszoligowiec nie podpisał kontraktu z piłkarzem, co tłumaczy w komunikacie, jednocześnie odpowiada na doniesienia, jakoby nikt Letniowskiego nie poinformował, że klub nie zwiąże się z nim umową.
Dziennikarz Głosu Wielkopolskiego, Maksymilian Dyśko, informował, że przebywający na testach w Warcie Poznań Jakub Letniowski nie został poinformowany, że klub nie podpisze z nim kontraktu.
– Był na testach medycznych, po których był już oprowadzany po szatni, klubie. Był na etapie szukania sobie mieszkania. Sytuacja zaczęła się komplikować, gdy po kilku dniach nikt się do niego nie odezwał. W ubiegłą środę nastała cisza i temat transferu upadł. Nie wiadomo, czy nie przeszedł testów medycznych, czy coś innego zadecydowało, że nie będzie reprezentował Warty – mówiła dziennikarzowi dobrze poinformowana osoba.
Na te doniesienia odpowiedziała Warta. W komunikacie pierwszoligowca czytamy: – Potwierdzamy że Jakub Letniowski przebywał na 2-dniowych testach w Warcie Poznań. Po zakończeniu testów i analizie ich wyników, Klub nie zdecydował się podpisać z piłkarzem kontraktu, o czym niezwłocznie został poinformowany jego agent. Jest to normalna procedura w środowisku piłkarskim. Zwracamy się z sugestią o sprawdzanie u źródła – chętnie odpowiemy.
23-letni Letniowski jest na etapie poszukiwania klubu, dostał od ŁKS-u wolną rękę w sprawie znalezienia nowego pracodawcy.
Potwierdzamy że Jakub Letniowski przebywał na 2-dniowych testach w Warcie Poznań. Po zakończeniu testów i analizie ich wyników, Klub nie zdecydował się podpisać z piłkarzem kontraktu, o czym niezwłocznie został poinformowany jego agent. Jest to normalna procedura w środowisku… https://t.co/pzofWij6bz
— Warta Poznań (@WartaPoznan) August 7, 2024
WIĘCEJ NA WESZŁO:
-
90 dni zawieszenia to jeszcze nie kara. Co czeka Frankowskiego i Musiała?
-
Bodo/Glimt i sukces z niczego. Dlaczego udało się nawet na końcu świata, ale nie w Polsce?
-
Wątpliwości, walka z siostrą i fascynacja Batmanem. Aleksandra Mirosław, jakiej nie znacie
Fot. Newspix