Widzew Łódź wygrał z Lechem Poznań 2:1 przed własną publicznością. Trener Niels Frederiksen odpowiedział na pytania dziennikarzy na konferencji prasowej.
O pressingu Widzewa
– Mogę powiedzieć, że walka z tym pressingiem była wyzwaniem, ale również sposobnością do otwierania gry. Kiedy udawało nam się z niego wychodzić, wykorzystywaliśmy przestrzeń i tworzyliśmy okazję. O wiele lepiej robiliśmy to w drugiej połowie niż w pierwszej.
O grze Hoticia
– Zawsze lubię kiedy zmiennicy wnoszą coś do gry zespołu. Ta wartość dodana jest dla mnie ważna. Ostatnio Hotić dał dobrą zmianę z Górnikiem. Kiedy dobrze wykonujesz obowiązki, zwiększasz szansę na grę w kolejnym meczu. Nie masz jednak nigdy gwarancji, bo jeszcze są przez tydzień treningi i decyduje o tym trener, ale zawsze szansa jest większa w takim wypadku.
O porażce Lecha
– W piłce zawsze może się zdarzyć porażka, ale nie można się z nią godzić. Na pewno były momenty, w których wyglądaliśmy nieźle i mogę być zadowolony. Ale były też elementy, które trzeba poprawić. Dobrze, że kolejna szansa na poprawę już za tydzień. Różnica między dobrymi a słabymi zespołami nigdy nie jest taka, że dobre zawsze wygrywają, a słabe przegrywają. Lepsze potrafią się odbić po przegranych, nie zaliczać serii na przykład trzech porażek.
O absencji Kristoffera Velde
– Myślę, że łatwo odpowiedzieć na to pytanie. Velde jest blisko transferu do innego klubu. To nie jest ostatecznie przyklepane, ale jest bardzo blisko, dlatego nie znalazł się w kadrze meczowej.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Lech Poznań – klub minimalistów
- Pocałunek śmierci nie gnębi Jagiellonii
- Po co (za)wieszać Babiarza?
- Posiłki z niższych lig. Warto było szukać czy szkoda czasu?
- Joanna Wołosz: Z zewnątrz wydaję się poważna, ale jestem trochę wariatką
Fot. Newspix