Trener Adrian Siemieniec w rozmowie z „Łączy Nas Piłka” zauważył, że Jagiellonii Białystok ciężej będzie utrzymać się na szczycie, niż było na niego wejść.
Zespół z Podlasia zakończył sezon 2022/23 na 14. pozycji, natomiast w ubiegłych rozgrywkach wywalczył mistrzostwo Polski.
– Na szczyt zawsze łatwiej jest wejść, niż się na nim utrzymać. Jest bardzo mało miejsca, powietrze jest rzadkie i wszyscy chcą się tam dostać. Na pewno trudniej będzie nam ten poziom utrzymać, niż było na niego wskoczyć, co oczywiście też nie było takie proste – zwraca uwagę szkoleniowiec białostoczan.
Siemieniec objął pierwszą drużynę Jagiellonii w kwietniu zeszłego roku. Wcześniej pełnił funkcję m.in. trenera rezerw „Dumy Podlasia” oraz asystenta Ireneusza Mamrota.
– Wydaje mi się, że doświadczenie należy postrzegać właśnie przez pryzmat zdolności szybkiego uczenia się. Bo co z tego, że pracujesz w zawodzie dwadzieścia lat, jak ciągle popełniasz te same błędy? Czasem można pracować dwa lata i być bardziej doświadczonym. Wszystko zależy od analizowania, wyciągania odpowiednich wniosków, bycia wobec siebie samokrytycznym i wprowadzania w życie nowych rozwiązań, w miejsce tych, które powinny ulec zmianie – tłumaczy Adrian Siemieniec.
Z racji, że Jagiellonia wygrała ligę i zagra w eliminacjach Ligi Mistrzów (w 2. rundzie zmierzy się z lepszym z pary FK Panevėžys – HJK Helsinki), być może będzie musiała zmagać się z największą zmorą polskich klubów – łączeniem Ekstraklasy z europejskimi pucharami.
– Mogliśmy przecież zająć trzynaste miejsce i nie mieć dziś żadnych zmartwień natury logistycznej chociażby. Uważam jednak, że w poprzednim sezonie było przynajmniej siedemnaście innych zespołów, które chciałyby mieć dziś nasze zmartwienia. To dla nas ogromna szansa do rozwoju, nie tylko osobistego, ale całego klubu i drużyny – mówi Siemieniec.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- NAC BREDA I ZWIĄZKI Z POLSKĄ
- NASZ WYWIAD Z PREZESEM ZAGŁĘBIA LUBIN
- KTÓRY TURNIEJ BYŁ DLA POLSKI NAJGORSZY W XXI WIEKU?
Fot. Newspix