Była to w zasadzie formalność, bo w umowie nie zawarto opcji wykupu, a teraz została potwierdzona: Kacper Trelowski kończy swoje wypożyczenie w Śląsku Wrocław i wraca do Rakowa Częstochowa.
“Medaliki” wysyłały 20-letniego bramkarza do WKS-u z nadzieją, że jeszcze bardziej okrzepnie w dorosłym graniu. Miał już trochę doświadczenia, bo w ciągu dwóch sezonów rozegrał 27 meczów w pierwszym zespole Rakowa. W Śląsku miał rywalizować z Rafałem Leszczyńskim, którego pozycja nie była wtedy tak mocna, jak dziś.
Wypożyczenie to okazało się jednak niewypałem. Leszczyński słabiej zaczął sezon i Trelowski już w trzecim ligowym spotkaniu dostał szansę ze Stalą Mielec. Na początek obronił rzut karny, ale potem przepuszczał kuriozalne gole i jego drużyna przegrała 1:3. Jacek Magiera błyskawicznie wrócił do Leszczyńskiego między słupkami, a ten wyrósł na czołowego bramkarza całej Ekstraklasy. Trelowski natomiast zagrał jeszcze tylko raz, we wrześniu w Pucharze Polski z Jagiellonią (0:2). Później jedyne szanse otrzymywał w trzecioligowych rezerwach.
W Rakowie teoretycznie ma teraz nieco większe szanse po sprzedaży Vladana Kovacevicia, ale trudno sobie wyobrazić, żeby pod Jasną Górą nie sprowadzili jego następcy. Znacznie bardziej prawdopodobne wydaje się kolejne wypożyczenie Trelowskiego, który jeszcze przez rok będzie miał status młodzieżowca.
Fot. FotoPyK